W poniedziałek wieczorem Niemcy rozegrają z Ukrainą swój 1000. międzynarodowy mecz w historii.
Zdaniem napastnika niemieckiej reprezentacji Niclasa Füllkruga bremeński Weserstadion oferuje odpowiednią "oprawę" dla tego wyjątkowego jubileuszowego meczu. Wychowanek Werderu Brema odniósł się także do sytuacji na Ukrainie.
- Ostatnie wydarzenia w okolicach Chersonia uzmysławiają nam, że ukraińscy piłkarze mają obecnie zupełnie inne problemy. Niemniej mamy nadzieję, że spędzą u nas kilka przyjemnych chwil - zaznaczył.
Nad Wezerą pojawi się również prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Przypomniał, że po ataku Rosji fundacja Niemieckiego Związku Piłki Nożnej przeznaczyła Ukrainie ponad 10 milionów euro na projekty społeczne. Według dyrektora DFB Rudiego Völlera dzisiejszy mecz jest nie tylko okazją do zebrania kolejnych datków, ale też do wysłania "wyraźnego sygnału pokoju".
Niemcy już od kilku dni przygotowują się do trzech czerwcowych spotkań towarzyskich, ponieważ jako gospodarze przyszłorocznych mistrzostw Europy są zwolnieni z eliminacji. Już w nadchodzący piątek drużyna Hansiego Flicka ponownie zmierzy się z Polską.