Pijany kierownik jednego z letnich obozów w powiecie piskim opiekował się ponad pięćdziesięciorgiem dzieci z Mazowsza.
Wykazała to kontrola policji i sanepidu. Jedna z funkcjonariuszek wyczuła od 38-latka woń alkoholu - relacjonuje nadkomisarz Anna Szypczyńska z komendy w Piszu. - Wstępne badanie potwierdziło, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Kolejne przeprowadzone w jednostce policji wykazało, że kierownik obozu ma pół promilu alkoholu w organizmie. Przyznał się, że nad ranem wypił trzy piwa, bo ma problemy rodzinne. Sprawdzono też pozostałych opiekunów, którzy byli trzeźwi.
Nadzór nad obozem przejął zastępca kierownika. Policjanci poinformowali o tej sytuacji odpowiednie instytucje. Teraz będą wyjaśniali, czy doszło tam do zagrożenia życia i zdrowia wypoczywających dzieci.
Nadzór nad obozem przejął zastępca kierownika. Policjanci poinformowali o tej sytuacji odpowiednie instytucje. Teraz będą wyjaśniali, czy doszło tam do zagrożenia życia i zdrowia wypoczywających dzieci.