Co kilka lat w przestrzeni publicznej powraca temat likwidacji monet nominałów jedno i dwu - groszowych. W tej sprawie pojawiła się ostatnio petycja, którą anonimowy autor złożył do kancelarii prezydenta. Oprócz rezygnacji z obu monet, petycja zakłada również zaokrąglenie kwot do pięciu groszy.
Koszt wyprodukowania jednej monety jednogroszowej waha się między 5 a 8 groszy. Natomiast w ciągu roku na ich produkcję przeznaczamy kilkadziesiąt milionów złotych.
- Powrót tematu likwidacji najniższych nominałów to dobra decyzja - tłumaczy główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski. - Sam koszt wytworzenia tych monet jest większy niż sama ich nominalna wartość, ale również dlatego, że w praktyce są one coraz mniej użyteczne dla samych użytkowników tych pieniędzy.
Polacy również uważają, że czas najwyższy wstrzymać produkcję. - Mi nie zależy, jeżeli to jest nieopłacalne, żebyśmy je produkowali, ich używali, to niech zostaną wycofane. Przecież wyprodukowanie tego grosza kosztuje pięć razy tyle, jak on jest warty.
Kilka państw w strefie euro już zdecydowały się na wycofanie najniższych nominałów. Taką decyzję podjęły między innymi Włochy, Irlandia, Holandia czy Belgia.
- Powrót tematu likwidacji najniższych nominałów to dobra decyzja - tłumaczy główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski. - Sam koszt wytworzenia tych monet jest większy niż sama ich nominalna wartość, ale również dlatego, że w praktyce są one coraz mniej użyteczne dla samych użytkowników tych pieniędzy.
Polacy również uważają, że czas najwyższy wstrzymać produkcję. - Mi nie zależy, jeżeli to jest nieopłacalne, żebyśmy je produkowali, ich używali, to niech zostaną wycofane. Przecież wyprodukowanie tego grosza kosztuje pięć razy tyle, jak on jest warty.
Kilka państw w strefie euro już zdecydowały się na wycofanie najniższych nominałów. Taką decyzję podjęły między innymi Włochy, Irlandia, Holandia czy Belgia.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin