27 nowych rekrutów Gwardii Szwajcarskiej złożyło uroczystą przysięgę wierności i lojalności papieżowi. Ku zaskoczeniu wszystkich, na ceremonii, która odbywała się na Dziedzińcu świętego Damazego w sercu Watykanu, zjawił się sam Leon XIV.
Choć protokół tego nie przewidywał, papież uczestniczył w całej uroczystości. Żaden papież od 1968 roku nie uczestniczył w ceremonii zaprzysiężenia nowych gwardzistów. Ostatnim był Paweł VI.
Uroczystość tradycyjnie odbywa się w rocznicę bohaterskiej śmierci 147 żołnierzy szwajcarskich, którzy polegli w obronie papieża Klemensa VII podczas złupienia Rzymu przez wojska cesarza Karola V 6 maja 1527 roku. W tym roku jednak, ze względu na żałobę po śmierci papieża Franciszka, przełożono ją na 4 października.
Rano w Bazylice świętego Piotra gwardziści wzięli udział w mszy, której przewodniczył watykański Sekretarz Stanu, kardynał Pietro Parolin.
Podkreślił, że gwardziści pełnią "ważną posługę, która, choć służy głównie papieżowi, przynosi korzyść całemu Kościołowi katolickiemu.
"Miejcie odwagę iść pod prąd wobec oczywistości logiki światowej, a zyskacie na szczęściu i pełni życia - powiedział kardynał.
Edycja tekstu: Jacek Rujna


Radio Szczecin