Angliki, czyli samochody z kierownicą po prawej stronie od soboty można już rejestrować w Polsce. Wcześniej jednak na stacji diagnostycznej trzeba uzyskać potwierdzenie, że elementy auta zostały dostosowane do polskich przepisów.
To jednak nie koniec komplikacji. Położenia kierownicy nie musimy już zmieniać, ale światła trzeba przystosować do prawostronnego ruchu. Kolejny problem, to prędkościomierz, który musi wskazywać kilometry, a nie mile.
Musimy też skorygować stawienie lusterek. Eksperci ostrzegają, że sporo problemów będzie sprawiało także użytkowanie takich aut w Polsce ze względu na ruch prawostronny. Kierowca "anglika" podczas wyprzedzania będzie miał ograniczoną widoczność.
Na tym nie koniec. Bramki na autostradach, na parkingach, a nawet obsługa w restauracjach typu drive-through w Polsce jest przystosowana do obsługi kierowców siedzących po lewej stronie. Oszczędzając więc na kupnie takiego auta inwestujemy w kłopoty, które będą nam towarzyszyć podczas jazdy.
Musimy też skorygować stawienie lusterek. Eksperci ostrzegają, że sporo problemów będzie sprawiało także użytkowanie takich aut w Polsce ze względu na ruch prawostronny. Kierowca "anglika" podczas wyprzedzania będzie miał ograniczoną widoczność.
Na tym nie koniec. Bramki na autostradach, na parkingach, a nawet obsługa w restauracjach typu drive-through w Polsce jest przystosowana do obsługi kierowców siedzących po lewej stronie. Oszczędzając więc na kupnie takiego auta inwestujemy w kłopoty, które będą nam towarzyszyć podczas jazdy.


Radio Szczecin