Premier Beata Szydło liczy na kompromis w sprawie zmian w przepisach o delegowanych pracownikach. W poniedziałek kolejną próbę osiągnięcia porozumienia podejmą unijni ministrowie pracy.
- Myśmy poszli na daleko posunięty kompromis. Zaproponowaliśmy dobre rozwiązania, które są do zaakceptowania przez nas - Polskę, Węgrów, Czechów i Słowaków. Również przez inne państwa członkowskie. Tylko problem jest taki, że Francja uznała, że będzie przedstawiała swoje stanowisko bardzo sztywno - mówiła premier Beata Szydło.
Prezydent Francji zaproponował niedawno zaostrzenie wymogów dotyczących delegowania
pracowników. Jego propozycje idą jeszcze dalej niż propozycja Komisji Europejskiej, już i tak niekorzystna dla krajów naszego regionu. Bruksela zaproponowała w ubiegłym roku, by osoby wysyłane do pracy za granicę otrzymywały te same wynagrodzenia co lokalni pracownicy, czyli pensję plus wszystkie dodatki przysługujące w danym państwie.
Komentowano wtedy, że to próba wyeliminowania tańszych pracowników z naszego regionu. Komisja mówiła o walce z dumpingiem socjalnym, rządzący w Europie Środkowo-Wschodniej o protekcjonizmie gospodarczym.