W poniedziałek ostatni dzień uzgodnień negocjatorów z Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii przed wtorkowym głosowaniem nad umową brexitową w brytyjskim parlamencie.
Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły rezultatu i nie doprowadziły do przełamania impasu. Wielka Brytania domaga się zmian w umowie, "27" nie chce się na to zgodzić.
- Umowa, którą negocjowaliśmy jest jedyną możliwą. To jest porozumienie wyważone, które zapewnia ochronę naszych interesów - mówiła w niedzielę francuska minister do spraw europejskich. Nathalie Loiseau zastrzegła, że jeśli Wielka Brytania zmieni zdanie i wizję swoich przyszłych relacji ze Wspólnotą, i zdecyduje się na przykład na udział w unii celnej, bądź jednolitym rynku, "27" jest gotowa do negocjacji. Na razie jednak to wydaje się mało prawdopodobne i brytyjscy posłowie będą głosować nad tą samą umową, którą odrzucili w styczniu. Brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt przestrzegał w niedzielę posłów przed kolejnym odrzuceniem umowy, bo może to doprowadzić do rezygnacji z Brexitu.
- Mamy okazję do wyjścia z Unii 29 marca, lub wkrótce później i jest bardzo ważne, byśmy z niej skorzystali, bo ludzie próbujący powstrzymać Brexit nabierają wiatru w żagle - mówił Jeremy Hunt.
Podobnie wypowiadała się w ubiegłym tygodniu premier Wielkiej Brytanii Theresa May licząc na to, że wobec takiego zagrożenia posłowie zdecydują się jednak poprzeć umowę.
- Umowa, którą negocjowaliśmy jest jedyną możliwą. To jest porozumienie wyważone, które zapewnia ochronę naszych interesów - mówiła w niedzielę francuska minister do spraw europejskich. Nathalie Loiseau zastrzegła, że jeśli Wielka Brytania zmieni zdanie i wizję swoich przyszłych relacji ze Wspólnotą, i zdecyduje się na przykład na udział w unii celnej, bądź jednolitym rynku, "27" jest gotowa do negocjacji. Na razie jednak to wydaje się mało prawdopodobne i brytyjscy posłowie będą głosować nad tą samą umową, którą odrzucili w styczniu. Brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt przestrzegał w niedzielę posłów przed kolejnym odrzuceniem umowy, bo może to doprowadzić do rezygnacji z Brexitu.
- Mamy okazję do wyjścia z Unii 29 marca, lub wkrótce później i jest bardzo ważne, byśmy z niej skorzystali, bo ludzie próbujący powstrzymać Brexit nabierają wiatru w żagle - mówił Jeremy Hunt.
Podobnie wypowiadała się w ubiegłym tygodniu premier Wielkiej Brytanii Theresa May licząc na to, że wobec takiego zagrożenia posłowie zdecydują się jednak poprzeć umowę.