Kraje te miałaby zostać w ten sposób ukarane w przypadku, gdyby wciąż nie zgadzały się na wprowadzenie nowego unijnego mechanizmu relokacji uchodźców.

Stefan Löfven twierdzi, że jednym z najważniejszych problemów, z którymi boryka się Unia Europejska jest reforma wspólnej polityki migracyjnej. Zarówno Polska jak i Węgry wciąż odmawiają przyjmowania azylantów z innych krajów Unii.

- Jeżeli nie jest się gotowym wzięcia części odpowiedzialności za uchodźców, to musi to kosztować. W następnym, długoterminowym budżecie Unii nie będzie możliwe otrzymanie środków w taki sposób jak dotychczas. Niedorzecznością jest, aby kraje, które otrzymują najwięcej środków unijnych odmawiały brania odpowiedzialności za wspólną politykę migracyjną - powiedział Löfven.

Na pytanie, czy jest gotowy poprzeć wprowadzenie sankcji finansowych wobec krajów, które będą się takim rozwiązaniom sprzeciwiać Stefan Löfven odparł, że ”oczywiście, że tak. Nie może być tak, że tylko dwa lub trzy kraje będą działać odpowiedzialnie. Pomagać muszą wszyscy. Domagamy się tego wspólnie z kilkoma innymi krajami”.

Premier Szwecji wyraził nadzieję, że rozwiązanie tej kwestii zostanie osiągnięte po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Podobne stanowisko zajmuje grupa europarlamentarnych deputowanych Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D), do której należą posłowie Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy. Zrzeszonych jest w niej także kilku europosłów SLD, w tym reprezentujący nasz region Bogusław Liberadzki.