Dariusz Wieczorek chce "jedynki" do Sejmu i pełni władzy w partii - tak przyspieszenie wyborów na szefa SLD w Zachodniopomorskiem komentuje zawieszony przewodniczący Grzegorz Napieralski.
Według niego, Wieczorkowi zależy na czasie, bo działał niezgodnie z prawem. Na przykład podejmował wewnętrzne uchwały, choć zdaniem posła nie miał takich uprawnień. To mają potwierdzać analizy, które zlecił Napieralski.
- Dariusz Wieczorek postępuje bardzo nerwowo i zależy mu strasznie, żeby być przewodniczącym partii i żeby mieć "jedynkę" na liście wyborczej, i żeby zostać posłem. Być może chce być chroniony immunitetem poselskim, tylko nie wiem dlaczego - mówi Napieralski i dodaje. - Wybranie władz partii niezgodne ze statutem może być bardzo niebezpieczne dla formacji. Dlatego, że może skutkować tym, że nie zostanie przyjęte sprawozdanie finansowe albo że może nie zostać zarejestrowany komitet wyborczy i nie będziemy mogli zarejestrować list wyborczych.
Grzegorz Napieralski złożył skargę na Dariusza Wieczorka. Zapowiada, że to samo zamierzają zrobić inni członkowie partii. Wieczorek nie komentuje tych zarzutów.
Spór to skutek przyspieszenia wyborów na szefa SLD w regionie.
Politycy Sojuszu nie poczekali na wyrok sądu partyjnego w sprawie Grzegorza Napieralskiego i wyznaczyli termin konwencji wyborczej na 18 kwietnia. Szanse, że w ciągu miesiąca proces posła rozpocznie się i zakończy są niewielkie.
O przyspieszenie wyborów wnioskował Dariusz Wieczorek, który od zawieszenia Napieralskiego jest pełnomocnikiem SLD w województwie, a w czwartek zapowiedział start w wyborach. Jak uzasadniał, trwa kampania prezydencka i partia potrzebuje pełnego zarządu.
Napieralski został ukarany za krytykę partii. Po jesiennych wyborach, w których Sojusz zdobył kiepski wynik mówił między innymi, że trzeba zmienić nazwę formacji i program.
- Dariusz Wieczorek postępuje bardzo nerwowo i zależy mu strasznie, żeby być przewodniczącym partii i żeby mieć "jedynkę" na liście wyborczej, i żeby zostać posłem. Być może chce być chroniony immunitetem poselskim, tylko nie wiem dlaczego - mówi Napieralski i dodaje. - Wybranie władz partii niezgodne ze statutem może być bardzo niebezpieczne dla formacji. Dlatego, że może skutkować tym, że nie zostanie przyjęte sprawozdanie finansowe albo że może nie zostać zarejestrowany komitet wyborczy i nie będziemy mogli zarejestrować list wyborczych.
Grzegorz Napieralski złożył skargę na Dariusza Wieczorka. Zapowiada, że to samo zamierzają zrobić inni członkowie partii. Wieczorek nie komentuje tych zarzutów.
Spór to skutek przyspieszenia wyborów na szefa SLD w regionie.
Politycy Sojuszu nie poczekali na wyrok sądu partyjnego w sprawie Grzegorza Napieralskiego i wyznaczyli termin konwencji wyborczej na 18 kwietnia. Szanse, że w ciągu miesiąca proces posła rozpocznie się i zakończy są niewielkie.
O przyspieszenie wyborów wnioskował Dariusz Wieczorek, który od zawieszenia Napieralskiego jest pełnomocnikiem SLD w województwie, a w czwartek zapowiedział start w wyborach. Jak uzasadniał, trwa kampania prezydencka i partia potrzebuje pełnego zarządu.
Napieralski został ukarany za krytykę partii. Po jesiennych wyborach, w których Sojusz zdobył kiepski wynik mówił między innymi, że trzeba zmienić nazwę formacji i program.