Napieralski dobrze robi, bo zarzuty, które stawia mu partia są absurdalne - tak spór między dawnym a obecnym liderem Sojuszu Lewicy Demokratycznej komentuje Piotr Kęsik, były radny SLD ze Szczecina.
Kęsik odniósł się w ten sposób do deklaracji Grzegorza Napieralskiego, który zapowiedział, że pozwie do sądu powszechnego Leszka Millera.
- Każdy musi dbać o swoje imię i swoje nazwisko. Mamy jedno i powinniśmy robić wszystko, żeby nikt go nie opluwał - mówi Kęsik. - Zarzuty, które zostały postawione Grzegorzowi Napieralskiemu są "bajeczne", bo jednym z zarzutów jest np. to że Grzegorz Napieralski powiedział gdzieś, że bardziej podoba mu się jego żona niż pani Ogórek.
Według byłego szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, Leszek Miller łamie statut partii. Chodzi o zawieszenie Napieralskiego. W styczniu partia ukarała go, bo krytykował Sojusz za słaby wynik w wyborach samorządowych.
Zdaniem posła, zarząd krajowy zawiesił go łamiąc szereg przepisów, m.in. skierował wniosek nie do tego sądu partyjnego co trzeba.
Napieralski od rana nie odbiera od nas telefonu.
- Każdy musi dbać o swoje imię i swoje nazwisko. Mamy jedno i powinniśmy robić wszystko, żeby nikt go nie opluwał - mówi Kęsik. - Zarzuty, które zostały postawione Grzegorzowi Napieralskiemu są "bajeczne", bo jednym z zarzutów jest np. to że Grzegorz Napieralski powiedział gdzieś, że bardziej podoba mu się jego żona niż pani Ogórek.
Według byłego szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, Leszek Miller łamie statut partii. Chodzi o zawieszenie Napieralskiego. W styczniu partia ukarała go, bo krytykował Sojusz za słaby wynik w wyborach samorządowych.
Zdaniem posła, zarząd krajowy zawiesił go łamiąc szereg przepisów, m.in. skierował wniosek nie do tego sądu partyjnego co trzeba.
Napieralski od rana nie odbiera od nas telefonu.