Z powodu braku wiedzy nie odpowiedział na pytanie; wicemarszałek województwa Jarosław Rzepa, zapytany o celowość przedruku starych czasopism przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska za ponad 170 tysięcy złotych, odesłał do rady nadzorczej.
Urzędnicy Wojewódzkiego Funduszu nawet nie zredagowali - oddanych do przedruku - czasopism wydawanych przez ostanie 9 lat. Dowodem jest fakt, że w 4 tomach publikacji pojawiają się zdjęcia i artykuły Tomasza P., byłego działacza Platformy Obywatelskiej, któremu prokuratura postawiła zarzut "ustawiania przetargów" o wartości 150 mln złotych w tzw. aferze melioracyjnej.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Niewiedza pana Wicemarszałka daje tylko smutny obraz braku nadzoru nad podległymi mu jednostkami. Swoją drogą, jego zwierzchnik rzekomo też nie wiedział o aferze melioracyjnej, więc co tam marne 172.000 zł w obliczu ponad 100 milionów.
Poza tym, jeżeli pan Wicemarszałek nie widział jeszcze tej publikacji, to nie tylko źle świadczy o jego nadzorze nad tą jednostką, ale tak samo świadczy o tej jednostce, że nie pospieszyła z wręczeniem tego wybitnego dzieła panu Wicemarszałkowi, jako osobie nadzorującej.
Zgodnie ze słownikową definicją, wywiad to rozmowa dziennikarza z osobą, w której odpowiada ona na zadawane pytania. M.in. potrójny brak odpowiedzi i trzy minuty monologu niezbyt dobrze świadczą o szacunku do prowadzącego audycję, nie wspominając już o szacunku do słuchaczy (wyborców), którzy słuchają "Rozmów pod krawatem" wyłącznie w celu uzyskania odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
Ale dziennikarz niech też nie oczekuje zbyt wiele i cieszy się, że nie został potraktowany jak jego redakcyjny kolega przez wydawcę dzieła, będącego tematem audycji.
Panie wicemarszałku - odpowiedź jest prosta - jest to Miś na miarę naszych czasów.