Mieli zarabiać więcej niż 4 złote za godzinę oraz być zatrudnieni na umowę o pracę. Po podniesieniu stawki do 13 złotych teraz - jak sami mówią - nie wszyscy znajdą zatrudnienie w nowej firmie. Mowa o portierach w Akademii Sztuki w Szczecinie.
W maju ubiegłego roku studenci uczelni stworzyli ogłoszenie o poszukiwaniach rektora-stażysty. W ten sposób wystąpili przeciwko zatrudnianiu na niegodnych warunkach - w tym na "śmieciówkach" - pracujących na uczelni sprzątaczek i portierów. Uczelnia rozpisała przetargi na świadczenie usług sprzątania oraz ochrony. W przypadku portierów i usług ochrony fizycznej wygrało konsorcjum firm z Łodzi i pojawił się problem.
- Wygrała firma, która będzie zatrudniała wyłącznie osoby z grupami o niepełnosprawności - opowiada jeden z portierów.
W związku z tym, mimo zagwarantowania umów o pracę i przynajmniej minimalnego wynagrodzenia, portierów czekają zwolnienia. Uzyskanie godnych warunków pracy to sukces, ale tylko połowiczny.
- Udało się wywalczyć ludzkie warunki pracy dla sprzątaczek. Natomiast jako studenci jesteśmy załamani i rozgoryczeni tym, że będą jakiekolwiek straty w ludziach - mówi Olga Apiecionek, jedna ze studentek.
Rzecznik Akademii Sztuki, Agnieszka Lisowska zapewniała w magazynie "Czas reakcji", że uczelnia dokłada wszelkich starań, aby zwolnień było jak najmniej.
- Kierownik administracji spotkał się z konsorcjum i negocjował, by zatrudnić możliwie najwięcej obecnych pracowników portierni, ale tego nie możemy narzucić - informuje Lisowska.
Umowa ze zwycięzcą przetargu nie jest jeszcze podpisana. Zgodnie z planem ten ma zacząć świadczyć usługi od maja. Obecnie w budynkach Akademii Sztuki pracuje łącznie 16 portierów.
- Wygrała firma, która będzie zatrudniała wyłącznie osoby z grupami o niepełnosprawności - opowiada jeden z portierów.
W związku z tym, mimo zagwarantowania umów o pracę i przynajmniej minimalnego wynagrodzenia, portierów czekają zwolnienia. Uzyskanie godnych warunków pracy to sukces, ale tylko połowiczny.
- Udało się wywalczyć ludzkie warunki pracy dla sprzątaczek. Natomiast jako studenci jesteśmy załamani i rozgoryczeni tym, że będą jakiekolwiek straty w ludziach - mówi Olga Apiecionek, jedna ze studentek.
Rzecznik Akademii Sztuki, Agnieszka Lisowska zapewniała w magazynie "Czas reakcji", że uczelnia dokłada wszelkich starań, aby zwolnień było jak najmniej.
- Kierownik administracji spotkał się z konsorcjum i negocjował, by zatrudnić możliwie najwięcej obecnych pracowników portierni, ale tego nie możemy narzucić - informuje Lisowska.
Umowa ze zwycięzcą przetargu nie jest jeszcze podpisana. Zgodnie z planem ten ma zacząć świadczyć usługi od maja. Obecnie w budynkach Akademii Sztuki pracuje łącznie 16 portierów.