Dopiero po kilku, może kilkunastu latach będzie można właściwie ocenić to, co się wydarzyło - mówił w "Rozmowach pod krawatem" prezydencki minister Paweł Mucha, komentując burzę po uchwaleniu ustawy o IPN, gdy nasz kraj chce bronić się przed kłamliwym określeniem "polskie obozy śmierci".
Mucha, który jest także radnym zachodniopomorskiego sejmiku i zastępcą szefa Kancelarii Andrzeja Dudy wyjaśniał, że gdy prezydent mówi o "zgrzycie, ale nie katastrofie" w stosunkach polsko-żydowskich, to warto poczekać na efekty naszej walki o prawdę i historyczną pamięć.
- Proszę zwrócić uwagę, że po skrajnych, kłamliwych i oszczerczych oświadczeniach czy kampaniach rozmaitych fundacji, także w Ameryce, pojawiły się - i to jest pozytywny prognostyk - wypowiedzi ambasady izraelskiej w Polsce potępiające tego rodzaju kłamliwe sformułowania. Pojawiło się też dość jednoznaczne stanowisko Instytutu Yad Vashem. Widzimy także po publikacjach izraelskich, amerykańskich, ale także głosu wśród diaspory żydowskiej, że coraz więcej jest prawdy w tym przekazie - mówił prezydencki minister.
Paweł Mucha zwrócił też uwagę na prawidłową reakcję polityków niemieckich, gdy minister spraw zagranicznych i kanclerz Angela Merkel jednoznacznie wskazali, że winne Holokaustu były nazistowskie Niemcy.
Nowelizacja ustawy o IPN zakłada między innymi karę do trzech lat więzienia za "publicznie i wbrew faktom" przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne".
Prezydent Andrzej Duda zdecydował, że podpisze nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej na początku lutego. Jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.
- Proszę zwrócić uwagę, że po skrajnych, kłamliwych i oszczerczych oświadczeniach czy kampaniach rozmaitych fundacji, także w Ameryce, pojawiły się - i to jest pozytywny prognostyk - wypowiedzi ambasady izraelskiej w Polsce potępiające tego rodzaju kłamliwe sformułowania. Pojawiło się też dość jednoznaczne stanowisko Instytutu Yad Vashem. Widzimy także po publikacjach izraelskich, amerykańskich, ale także głosu wśród diaspory żydowskiej, że coraz więcej jest prawdy w tym przekazie - mówił prezydencki minister.
Paweł Mucha zwrócił też uwagę na prawidłową reakcję polityków niemieckich, gdy minister spraw zagranicznych i kanclerz Angela Merkel jednoznacznie wskazali, że winne Holokaustu były nazistowskie Niemcy.
Nowelizacja ustawy o IPN zakłada między innymi karę do trzech lat więzienia za "publicznie i wbrew faktom" przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne".
Prezydent Andrzej Duda zdecydował, że podpisze nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej na początku lutego. Jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.