Ze Szczecina do Pyrzyc dojechał... rowerem miejskim. To wyczyn mężczyzny, którego po dość długiej podróży zatrzymała policja.
Charakterystyczny zielony rower zwrócił uwagę funkcjonariuszy na jednej ze stacji paliw w Pyrzycach. Policjanci ustalili, że jednoślad został skradziony kilka dni wcześniej.
41-latek przyznał się do kradzieży i trafił do aresztu. Mężczyzna tłumaczył, że ukradł rower, bo nie miał czym wrócić do domu.
Miłośnik jednośladów dobrowolnie poddał się karze i musi zapłacić grzywnę w wysokości 500 złotych. Usłyszał też wyrok dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
41-latek przyznał się do kradzieży i trafił do aresztu. Mężczyzna tłumaczył, że ukradł rower, bo nie miał czym wrócić do domu.
Miłośnik jednośladów dobrowolnie poddał się karze i musi zapłacić grzywnę w wysokości 500 złotych. Usłyszał też wyrok dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.