Cześć rezydentów ze szpitala w szczecińskich Zdrojach wypowiedziała umowy na dyżury - potwierdza rzeczniczka prasowa placówki. O sytuacji nieoficjalnie dowiedzieliśmy się we wtorek.
Jak powiedziała nam Magdalena Knop, rzecznik szpitala w szczecińskich Zdrojach - rezydenci umowy wypowiedzieli już 4 maja, bez żadnego ostrzeżenia i próby podejmowania rozmów. Na taki krok zdecydowało się 16 z 45 młodych lekarzy, którzy pracują w szpitalu.
W odpowiedzi dyrekcja zaprosiła ich na spotkanie. Do tej pory odbyły się dwa. Na pierwszym rezydenci zostali poproszeni o spisanie swoich postulatów. Na kolejne spotkanie przyszła już tylko część lekarzy, z pisemnym upoważnieniem do reprezentowania całej grupy. Zdaniem prawnika szpitala, nie spełniało ono jednak formalnych kryteriów i nie mogło zostać uznane. Dlatego rozmowy nie odbyły się.
Jak zapewnia Magdalena Knop - dyrekcja szpitala jest otwarta na kolejne rozmowy, a rezygnacja rezydentów z dyżurowania nie paraliżuje pracy szpitala. Pracują za nich lekarze specjaliści.
Przypomnijmy, że na taki sam krok wcześniej zdecydowali się rezydenci ze szpitali na Pomorzanach, przy Unii Lubelskiej i Arkońskiej. Wszyscy po rozmowach podpisali porozumienie z dyrekcjami szpitali.