Wynik kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach na prezydenta Szczecina to ogromny sukces całego zespołu - uważa Bartłomiej Sochański. Jak sam przyznał "to jednak jeszcze nie koniec".
- Mam nadzieję, że to będzie czas na merytoryczną dyskusję. Spór na poglądy, który obiecuję sobie i panu Piotrowi Krzystkowi, może dużo dać, możemy się dużo o Szczecinie nauczyć, możemy dużo o Szczecinie powiedzieć, możemy wspólnie dużo o Szczecinie zadecydować - powiedział Sochański.
Druga tura wyborów na prezydenta Szczecina odbędzie się w niedzielę 4 listopada. Zmierzą się w niej Piotr Krzystek i Bartłomiej Sochański.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Decydować o Szczecinie będzie ten kto wygra wybory a nie ten kto kandyduje. Rozumiem, że Pan Sochański poddaje się walkowerem i zaprasza Krzystka na pogaduszki o miescie. Słabo to wróży budowaniu silnej pozycji PIS w Radzie Miasta.
Wierzyć się nie chce, że szczecinianie mają tak krótką pamięć. Przecież B. Sochański był już prezydentem Szczecina, i pokazał że kompletnie się na sprawowanie tej funkcji nie nadaje. Nie zawsze osobiste ambicje idą w parze z możliwościami. Poza tym, tuż po przegranych wyborach, pan Sochański naraz bardzo poważnie zachorował i przez 6 miesięcy był na zwolnieniu lekarskim pobierając pensję prezydenta. Pisano o tym w lokalnej prasie. Zawsze wydawało mi się, że jak ktoś startuje w wyborach na tak poważny urząd, to musi mieć tzw.. "końskie zdrowie". Życzę dobrego zdrowia temu panu, ale jakiegokolwiek odpowiedzialnego stanowiska w radzie miasta bym mu nie powierzył . Najlepiej aby był z dala od sprawowania poważnych urzędów.
Śmieszna to będzie kampania, taka lajt, aby tylko nie urazić Krzystka. Szanse na wybór Sochańskiego, są prawie żadne, a rzucając na Krzystka propagandową machinę pisowską w postaci Radia Szczecin i TV Szczecin można tylko sobie napytać biedy i "zmusić" radnych Krzystka do koalicji z Platformą. ;) Chciałbym zobaczyć byłą radną MJW jak kaja się za "niefrasobliwe" wcześniejsze krytykowanie obecnego prezydenta. :)