Szczecińska Dobranocka po raz 13. Bieg na orientację w Szczecinie w tym roku nie odbywa się w lesie czy w parku, a w urzędzie miasta.
Organizatorzy podkreślają, że miejsce nie jest przypadkowe. Załatwiając różne sprawy w magistracie często można się pogubić.
- Nie mogłem przegapić takiej okazji. W tym tkwi sukces tego przedsięwzięcia. Ciągłe bieganie w lesie na orientację może być trochę nudzące. To jest coś innego. Staram się trochę aktywności fizycznej wprowadzać w życie, natomiast bardzo mnie interesują biegi na orientację - to opinie uczestników wieczornego biegania w magistracie.
- Kiedy kilka lat temu zakładaliśmy nasze stowarzyszenie Klub Orientacji Sportowej BnO Szczecin, mieliśmy do załatwienia różne formalności w pokojach w magistracie - kierownik biegu Bartłomiej Mazan tłumaczy, skąd pomysł na to wydarzenie. - Przysporzyło nam to wiele problemów, aby odnaleźć dany gabinet. Z tym problemem spotykają się petenci urzędu miasta na co dzień.
Na starcie biegu stanęło ponad 200 uczestników.
- Nie mogłem przegapić takiej okazji. W tym tkwi sukces tego przedsięwzięcia. Ciągłe bieganie w lesie na orientację może być trochę nudzące. To jest coś innego. Staram się trochę aktywności fizycznej wprowadzać w życie, natomiast bardzo mnie interesują biegi na orientację - to opinie uczestników wieczornego biegania w magistracie.
- Kiedy kilka lat temu zakładaliśmy nasze stowarzyszenie Klub Orientacji Sportowej BnO Szczecin, mieliśmy do załatwienia różne formalności w pokojach w magistracie - kierownik biegu Bartłomiej Mazan tłumaczy, skąd pomysł na to wydarzenie. - Przysporzyło nam to wiele problemów, aby odnaleźć dany gabinet. Z tym problemem spotykają się petenci urzędu miasta na co dzień.
Na starcie biegu stanęło ponad 200 uczestników.