Nikogo nie zdradziłam - mówi posłanka Paulina Hennig-Kloska i zapewnia w "Rozmowach pod Krawatem", że jej akces do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni ważył się do ostatniej chwili.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu posłanka zdecydowanie zaprzeczała, gdy wyciekły informacje o jej wyjściu z Koalicji Obywatelskiej i Nowoczesnej. Ostatecznie doszło do tego w poniedziałek.
- Nikogo nie zdradziłam, ja przede wszystkim przyszłam do polityki realizować pewien pakiet wartości - zapewniała Hennig-Kloska.
- Ale były te fotografie jeszcze w ubiegłym tygodniu na korytarzu sejmowym w objęciu Adama Szłapki i te zapewnienia, że Pani przejście do Polski 2050 to bezpodstawne plotki - zauważył Piotr Cywiński.
- Rozmawialiśmy istotnie przez cały weekend. Adam, gdyby słuchał tego - podobnie jak inne osoby, z którymi rozmawiałam - tego, co mówię - dobrze wiedziałby, że jestem w procesie podejmowania decyzji - tłumaczyła posłanka.
Teraz Paulina Hennig-Kloska przekonuje, że to Szymon Hołownia jest nadzieją dla Polski i "chce mu oddać całe swoje doświadczenie".
- Nikogo nie zdradziłam, ja przede wszystkim przyszłam do polityki realizować pewien pakiet wartości - zapewniała Hennig-Kloska.
- Ale były te fotografie jeszcze w ubiegłym tygodniu na korytarzu sejmowym w objęciu Adama Szłapki i te zapewnienia, że Pani przejście do Polski 2050 to bezpodstawne plotki - zauważył Piotr Cywiński.
- Rozmawialiśmy istotnie przez cały weekend. Adam, gdyby słuchał tego - podobnie jak inne osoby, z którymi rozmawiałam - tego, co mówię - dobrze wiedziałby, że jestem w procesie podejmowania decyzji - tłumaczyła posłanka.
Teraz Paulina Hennig-Kloska przekonuje, że to Szymon Hołownia jest nadzieją dla Polski i "chce mu oddać całe swoje doświadczenie".