Olbrzymie przebicia na aukcji książek zorganizowanej przez szczeciński antykwariat Wu-El.
Inkunabuły, czyli książki wydane przed 1500 rokiem, których cena wynosiła odpowiednio 18 i 19 tysięcy za sztukę sprzedano za 70 i 80 tysięcy złotych - mówi Wojciech Lizak, właściciel antykwariatu.
- Rzeczywiście tak było. Jeden poszedł za 70 tysięcy złotych, drugi za 80 tysięcy. Zmagały się dwie instytucje i dwóch kolekcjonerów - dodaje Lizak.
Na aukcji pojawiły się też dokumenty dotyczące epidemii na ziemiach polskich, w tym tzw. paszporty choleryczne.
- Równie dużym zaskoczeniem była cena, którą osiągnęliśmy za album grafik poświęcony Zarzeczu, to jest taka mała miejscowość, koło Przeworska. Tam była jedno z najładniejszych założeń pałacowo-parkowych w Galicji, na terenach rozbiorowych. Jeszcze jedno zaskoczenie, takie sympatyczne, wystawiliśmy album poświęcony Łempickiej. Cena wywoławcza - 600 zł, a sprzedaliśmy za 5100 zł - tłumaczy Lizak.
W sumie wystawiono prawie 600 książek, dokumentów, oraz historycznych eksponatów.
- Rzeczywiście tak było. Jeden poszedł za 70 tysięcy złotych, drugi za 80 tysięcy. Zmagały się dwie instytucje i dwóch kolekcjonerów - dodaje Lizak.
Na aukcji pojawiły się też dokumenty dotyczące epidemii na ziemiach polskich, w tym tzw. paszporty choleryczne.
- Równie dużym zaskoczeniem była cena, którą osiągnęliśmy za album grafik poświęcony Zarzeczu, to jest taka mała miejscowość, koło Przeworska. Tam była jedno z najładniejszych założeń pałacowo-parkowych w Galicji, na terenach rozbiorowych. Jeszcze jedno zaskoczenie, takie sympatyczne, wystawiliśmy album poświęcony Łempickiej. Cena wywoławcza - 600 zł, a sprzedaliśmy za 5100 zł - tłumaczy Lizak.
W sumie wystawiono prawie 600 książek, dokumentów, oraz historycznych eksponatów.