Protest mieszkańców przygranicznych miejscowości dotyczący działalności rafinerii w Schwedt. Chodzi o plany zwiększenia emisji dwutlenku siarki przez niemieckiego producenta. Z takim wnioskiem rafineria wystąpiła do landowego urzędu ochrony środowiska w Schwedt.
Przeciwko zwiększeniu emisji protestują mieszkańcy gmin Chojna, Gryfino, Widuchowa, Cedynia i Moryń. Utworzyli nieformalną organizację pod nazwą "STOP Wzrostowi Emisji Zanieczyszczeń".
Jej członkami jest już kilkanaście osób - mówi Kamil Frelichowski, jeden z założycieli.
- W skład naszej grupy wchodzi człowiek, który tutaj niedaleko w Marwicach ma ekologiczne gospodarstwo rolne. Ma bardzo duże pogłowie 200 owiec i 20 kóz. Produkuje sery ekologiczne i boi się, że kwaśne deszcze wpłyną na degradację traw, którymi jego zwierzęta się żywią. W końcowym efekcie na degradację serów, czyli produktu, który wytwarza, sprzedaje i z czego żyje - mówi Frelichowski.
Swoje działania w sprawie planowanego wzrostu emisji zanieczyszczeń zapowiada także Rada Powiatu Gryfińskiego - mówi radny Zbigniew Szmaja.
- Chcemy zgłosić temat do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przekraczaniu norm i łamaniu przepisów. Będziemy składali uchwałę intencyjną związaną z większa emisją SO2 przez niemiecką stronę - mówi Szmaja.
To jest kolejny przykład nierównego traktowania polskich i niemieckich przedsiębiorców - uważa były poseł Michał Jach.
- Mamy tutaj dwie elektrownie, dwa zakłady petrochemii opierające się na paliwach kopalnych: elektrownia nasza w Dolnej Odrze i tutaj rafineria w Schwedt. Obydwie do niedawna jeszcze funkcjonowały na ruskim paliwie. Teraz okazuje się, że w Polsce trzeba to zamknąć, wszystko to jest szkodliwe, a w Schwedt się rozwija - mówi Jach.
Rafineria Schwedt leży około dziesięciu kilometrów od granicy z Polską. Jest jednym z największych zakładów petrochemicznych w Niemczech. W 54 procentach należy do rosyjskiego koncernu Rosnieft.
Jej członkami jest już kilkanaście osób - mówi Kamil Frelichowski, jeden z założycieli.
- W skład naszej grupy wchodzi człowiek, który tutaj niedaleko w Marwicach ma ekologiczne gospodarstwo rolne. Ma bardzo duże pogłowie 200 owiec i 20 kóz. Produkuje sery ekologiczne i boi się, że kwaśne deszcze wpłyną na degradację traw, którymi jego zwierzęta się żywią. W końcowym efekcie na degradację serów, czyli produktu, który wytwarza, sprzedaje i z czego żyje - mówi Frelichowski.
Swoje działania w sprawie planowanego wzrostu emisji zanieczyszczeń zapowiada także Rada Powiatu Gryfińskiego - mówi radny Zbigniew Szmaja.
- Chcemy zgłosić temat do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przekraczaniu norm i łamaniu przepisów. Będziemy składali uchwałę intencyjną związaną z większa emisją SO2 przez niemiecką stronę - mówi Szmaja.
To jest kolejny przykład nierównego traktowania polskich i niemieckich przedsiębiorców - uważa były poseł Michał Jach.
- Mamy tutaj dwie elektrownie, dwa zakłady petrochemii opierające się na paliwach kopalnych: elektrownia nasza w Dolnej Odrze i tutaj rafineria w Schwedt. Obydwie do niedawna jeszcze funkcjonowały na ruskim paliwie. Teraz okazuje się, że w Polsce trzeba to zamknąć, wszystko to jest szkodliwe, a w Schwedt się rozwija - mówi Jach.
Rafineria Schwedt leży około dziesięciu kilometrów od granicy z Polską. Jest jednym z największych zakładów petrochemicznych w Niemczech. W 54 procentach należy do rosyjskiego koncernu Rosnieft.