Zażarta dyskusja gości "Kawiarenki politycznej" na temat zarobków prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Od przyszłego roku Adam Glapiński będzie zarabiał 1,5 miliona złotych - to o 200 tysięcy złotych więcej niż teraz. Według Onetu, prezes "po cichu" przyznał sobie premię.
- Gdyby nie dociekliwość dziennikarzy, nikt by się o tym nie dowiedział - mówił Patryk Jaskulski, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Prognozy ekonomistów mówią o tym, że inflacja dalej będzie się rozwijała i za to wszystko odpowiada dziś prezes Narodowego Banku Polskiego. Co robi prezes? Jest samozadowolony z siebie. Podwyższa sobie pensję, a w przeszłości wiemy, że dawał sobie rekordowe nagrody. To jest skandaliczne.
- Zarobki Glapińskiego większe o 50 procent niż zarobki prezesa Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych to za mało - ironizował Dawid Krystek, szef Nowej Lewicy w Szczecinie. - Uznał, że jest tak wspaniały i musi tak godnie zarabiać, że musi zarabiać 75 procent więcej niż prezes Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych, gdzie tak naprawdę w ostatnich latach nie zrobił nic pożytecznego dla polskiej gospodarki.
- NBP to królestwo utrzymywania dobrego stanu gospodarczego w Polsce - podkreślił poseł PiS Artur Szałabawka i dodał, że są to wysokie zarobki, jak na "polskie warunki". - Trzeba wziąć pod uwagę, jaką wagę i rangę ma Narodowy Bank Polski właśnie w wiarygodności gospodarczej naszego kraju. Zasługi pana prezesa Glapińskiego dla Polski są przeogromne.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Gdyby nie dociekliwość dziennikarzy, nikt by się o tym nie dowiedział - mówił Patryk Jaskulski, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Prognozy ekonomistów mówią o tym, że inflacja dalej będzie się rozwijała i za to wszystko odpowiada dziś prezes Narodowego Banku Polskiego. Co robi prezes? Jest samozadowolony z siebie. Podwyższa sobie pensję, a w przeszłości wiemy, że dawał sobie rekordowe nagrody. To jest skandaliczne.
- Zarobki Glapińskiego większe o 50 procent niż zarobki prezesa Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych to za mało - ironizował Dawid Krystek, szef Nowej Lewicy w Szczecinie. - Uznał, że jest tak wspaniały i musi tak godnie zarabiać, że musi zarabiać 75 procent więcej niż prezes Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych, gdzie tak naprawdę w ostatnich latach nie zrobił nic pożytecznego dla polskiej gospodarki.
- NBP to królestwo utrzymywania dobrego stanu gospodarczego w Polsce - podkreślił poseł PiS Artur Szałabawka i dodał, że są to wysokie zarobki, jak na "polskie warunki". - Trzeba wziąć pod uwagę, jaką wagę i rangę ma Narodowy Bank Polski właśnie w wiarygodności gospodarczej naszego kraju. Zasługi pana prezesa Glapińskiego dla Polski są przeogromne.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
- Gdyby nie dociekliwość dziennikarzy, nikt by się o tym nie dowiedział - mówił Patryk Jaskulski, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Zarobki Glapińskiego większe o 50 procent niż zarobki prezesa Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych to za mało - ironizował Dawid Krystek, szef Nowej Lewicy w Szczecinie.
Dodaj komentarz 3 komentarze
z wypowiedzi Szałabawki można jedno uznać za wystarczający komentarz: "NBP to królestwo".
I przypomnieć piosenkę Zespołu Reprezentacyjnego o królu...
A tak nawiasem, to ILU ciężko pracującym czy emerytom nie można dać należnej i uczciwej podwyżki, bo "król" chciwy i zachłanny jest???
♫ i nie poradzisz nic bracie mój...♫
Podniesienie w 2024 opłaty paliwowej, taryfy za gaz, czy ceny prądu oczywiście "nie ma" wpływu na inflację.
no cóż
15 PAŻDZIErrrNIKA
to koniec
POKO ! ;(