Brakuje lekarzy geriatrów w Szczecinie. Łącznie specjalistów od leczenia osób starszych jest u nas zaledwie pięciu.
Nowych nie przybędzie, bo nie mają gdzie się szkolić - żaden z naszych szpitali nie posiada do tego uprawnień.
Najbardziej brak geriatrów odczuwają domy pomocy społecznej. - Tu taki lekarz powinien być codziennie - wyjaśnia zastępca dyrektora "Domu Kombatanta" Leszek Szmajdziński. - Osoby starsze, z uwagi na swoje liczne choroby, potrzebują jednego lekarza, który potrafi zająć się nimi kompleksowo.
Potwierdza to 86-letnia Halina Pieniak. - Ja korzystam z pomocy kardiologa, okulisty, laryngologa, lekarza od chorób tarczycy - wylicza pani Halina.
Geriatrów jednak więcej nie będzie, bo młodzi lekarze nie mają gdzie się uczyć - mówi dyrektor wydziału zdrowia Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Mariola Cieśla. - Nie mamy możliwości kształcenia czy specjalizowania lekarzy, którzy są zainteresowani geriatrią, ponieważ nie są uruchamiane miejsca specjalizacyjne.
W Szczecinie jest tylko jeden pododdział geriatryczny w szpitalu przy ul. Arkońskiej. Liczy sześć łóżek.
Najbardziej brak geriatrów odczuwają domy pomocy społecznej. - Tu taki lekarz powinien być codziennie - wyjaśnia zastępca dyrektora "Domu Kombatanta" Leszek Szmajdziński. - Osoby starsze, z uwagi na swoje liczne choroby, potrzebują jednego lekarza, który potrafi zająć się nimi kompleksowo.
Potwierdza to 86-letnia Halina Pieniak. - Ja korzystam z pomocy kardiologa, okulisty, laryngologa, lekarza od chorób tarczycy - wylicza pani Halina.
Geriatrów jednak więcej nie będzie, bo młodzi lekarze nie mają gdzie się uczyć - mówi dyrektor wydziału zdrowia Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego Mariola Cieśla. - Nie mamy możliwości kształcenia czy specjalizowania lekarzy, którzy są zainteresowani geriatrią, ponieważ nie są uruchamiane miejsca specjalizacyjne.
W Szczecinie jest tylko jeden pododdział geriatryczny w szpitalu przy ul. Arkońskiej. Liczy sześć łóżek.