Należy mu się pamięć, bo był wielkim reżyserem - tak zmarłego w niedzielę Andrzeja Wajdę wspomina były prezydent Lech Wałęsa.
- Odchodzi wielki człowiek, wielki Polak, wielki patriota i wielki reżyser. Odchodzi do wieczności. Należą mu się wszelkie pochwały i pamięć. Zapamiętajmy go jak wielki był, jak tworzył - mówi Lech Wałęsa.
Andrzej Wajda był autorem kilkudziesięciu filmów, a w obrazach takich jak: "Wesele", "Popioły" czy "Ziemia Obiecana" w rolach głównych obsadził Daniela Olbrychskiego.
- Jak dowiedziałem się, że umarł, a dowiedziałem się od jego córki, powiedziałem: Karusiu, pociesz się tylko tą myślą, że w tej chwili Mickiewicz, Słowacki, Norwid czy Wyspiański mówią "kolego, jesteś wśród nas". Ponieważ Andrzej Wajda był tym dla polskiej kultury, czym byli ci wielcy twórcy, których wymieniłem - mówi Olbrychski.
Andrzej Wajda zmarł 9 października. Miał 90 lat. Zostanie pochowany w przyszłym tygodniu w Krakowie - poinformował prezydent miasta Jacek Majchrowski. Reżyser spocznie na Cmentarzu Salwatorskim wśród swoich krewnych. Konkretna data pogrzebu nie jest jeszcze znana, zależy ona od ustaleń z bliskimi. Uroczystość będzie miała charakter wyłącznie rodzinny.
Materiał: TVN24/x-news