Kolejną rozprawę ma za sobą Komisja Weryfikacyjna badająca sprawę stołecznej reprywatyzacji. Przesłuchania poświęcono sprawie działki pod dawnym adresem Chmielna 70. To od tej - wartej około 160 mln zł - działki zaczęła się afera reprywatyzacyjna w Warszawie. Zeznania złożyły trzy osoby, jedna odmówiła, a jedna nie stawiła się na wezwanie.
Czwartkowe posiedzenie Komisji trwało 7,5 godziny. Najdłużej zeznawał jedyny świadek, były urzędnik warszawskiego ratusza, Krzysztof Śledziewski. To między innymi jego zeznania mogą wnieść nowe informacje do prowadzonego postępowania, chociażby w kwestii wiedzy urzędników miejskich na temat wcześniejszego spłacenia roszczeń reprywatyzacyjnych wobec Chmielnej 70.
- Nieprawdziwe jest to, że tylko jeden urzędnik schował jakiś dokument, tylko o tym dokumencie wiedziało całe biuro, bo był rozesłany mailem. Mimo to, rok później wydano decyzję o reprywatyzacji - mówi Patryk Jaki, szef Komisji Weryfikacyjnej.
Na wezwanie Komisji ponownie nie stawiła się prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, za co ukarano ją grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych. Decyzji tej nie rozumie poseł Platformy Obywatelskiej i członek Komisji Weryfikacyjnej Robert Kropiwnicki.
- To był taki niepotrzebny ping-pong. Pan przewodniczący bardzo chciał atakować panią prezydent, zamiast cieszyć się z tego, że są pełnomocnicy - mówił Kropiwnicki.
Komisja zaplanowała posiedzenie także na piątek. Będzie ono miało jednak charakter niejawny.
- Nieprawdziwe jest to, że tylko jeden urzędnik schował jakiś dokument, tylko o tym dokumencie wiedziało całe biuro, bo był rozesłany mailem. Mimo to, rok później wydano decyzję o reprywatyzacji - mówi Patryk Jaki, szef Komisji Weryfikacyjnej.
Na wezwanie Komisji ponownie nie stawiła się prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, za co ukarano ją grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych. Decyzji tej nie rozumie poseł Platformy Obywatelskiej i członek Komisji Weryfikacyjnej Robert Kropiwnicki.
- To był taki niepotrzebny ping-pong. Pan przewodniczący bardzo chciał atakować panią prezydent, zamiast cieszyć się z tego, że są pełnomocnicy - mówił Kropiwnicki.
Komisja zaplanowała posiedzenie także na piątek. Będzie ono miało jednak charakter niejawny.