Zakończył się trwający tydzień strajk prawie półtora tysiąca pilotów Skandynawskich Linii Lotniczych - SAS. Zarząd firmy zawarł ze związkami zawodowymi porozumienie i zgodził się na postulowaną przez pilotów podwyżkę wynagrodzenia. Przewoźnik wznowił już część zawieszonych wcześniej lotów.
Cztery związki zawodowe zrzeszające pilotów z Danii, Szwecji i Norwegii domagały się m.in. przewidywalnych godzin pracy oraz 13-procentowej podwyżki wynagrodzenia, gwarancji awansu oraz wstrzymania zatrudniania pilotów spoza Skandynawii, którzy mają mniejsze wymagania finansowe.
Podpisana przez strony konfliktu 3-letnia umowa przewiduje 11-procentową podwyżkę płac, zapewnia większą elastyczność czasu pracy pilotów oraz poprawia bezpieczeństwo pracy.
- Czuję oczywiście wielką ulgę po tym, jak udało nam się osiągnąć porozumienie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby w ciągu dnia wznowić wszystkie loty. Wydaje mi się, że będzie to możliwe już w sobotę - powiedział szwedzkiej telewizji Rickard Gustafson, prezes zarządu SAS.
Tygodniowy strajk pilotów dotknął ponad 380 tys. pasażerów. Odwołanych zostało około 4 tysiące lotów. Według niektórych szwedzkich analityków branży lotniczej strajk mógł kosztować SAS ponad 23 miliony euro.
Podpisana przez strony konfliktu 3-letnia umowa przewiduje 11-procentową podwyżkę płac, zapewnia większą elastyczność czasu pracy pilotów oraz poprawia bezpieczeństwo pracy.
- Czuję oczywiście wielką ulgę po tym, jak udało nam się osiągnąć porozumienie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby w ciągu dnia wznowić wszystkie loty. Wydaje mi się, że będzie to możliwe już w sobotę - powiedział szwedzkiej telewizji Rickard Gustafson, prezes zarządu SAS.
Tygodniowy strajk pilotów dotknął ponad 380 tys. pasażerów. Odwołanych zostało około 4 tysiące lotów. Według niektórych szwedzkich analityków branży lotniczej strajk mógł kosztować SAS ponad 23 miliony euro.