W jednej ze szkół w amerykańskim stanie Kolorado doszło do strzelaniny. Zginęła jedna osoba, a osiem jest rannych. Dwaj nastoletni sprawcy zostali aresztowani przez policję.
Do strzelaniny doszło w STEM School Highlands Ranch na przedmieściach Denver. Dwóch uzbrojonych uczniów weszło do budynku i zaczęło strzelać do osób znajdujących się w klasach gimnazjalnych. W ciągu dwóch minut na miejsce przyjechały wozy policyjne.
- Policjanci byli na miejscu niemal natychmiast, bo mamy posterunek niedaleko szkoły, w okolicy był też patrol. Dwaj podejrzani zostali zatrzymani i przewiezieni do aresztu - informowała zastępczyni szeryfa Holy Nicholson-Kluth.
Napastnikami byli uczniowie starszych klas. Jeden ukończył 18 lat, drugi jest nieletni. Żaden z nich nie odniósł obrażeń. W strzelaninie zginął 18-latek. Ośmioro rannych uczniów przewieziono do szpitali. Życie żadnego z nich nie jest zagrożone.
Zaraz po wybuchu strzelaniny część uczniów sama uciekła z budynku, pozostali zostali przewiezieni autobusami do osobnego budynku, w którym czekali na rodziców. Na zdjęciach z ewakuacji widać, jak małe dzieci wyprowadzane są ze szkoły z rękami podniesionymi do góry.
Motyw sprawców nie jest znany. Policja przeszukała ich domy oraz samochód, którym przyjechali na miejsce.
- Policjanci byli na miejscu niemal natychmiast, bo mamy posterunek niedaleko szkoły, w okolicy był też patrol. Dwaj podejrzani zostali zatrzymani i przewiezieni do aresztu - informowała zastępczyni szeryfa Holy Nicholson-Kluth.
Napastnikami byli uczniowie starszych klas. Jeden ukończył 18 lat, drugi jest nieletni. Żaden z nich nie odniósł obrażeń. W strzelaninie zginął 18-latek. Ośmioro rannych uczniów przewieziono do szpitali. Życie żadnego z nich nie jest zagrożone.
Zaraz po wybuchu strzelaniny część uczniów sama uciekła z budynku, pozostali zostali przewiezieni autobusami do osobnego budynku, w którym czekali na rodziców. Na zdjęciach z ewakuacji widać, jak małe dzieci wyprowadzane są ze szkoły z rękami podniesionymi do góry.
Motyw sprawców nie jest znany. Policja przeszukała ich domy oraz samochód, którym przyjechali na miejsce.