Premier Mateusz Morawiecki nazwał "Solidarność" drugim imieniem Polski. Podkreślił znaczenie, jakie "Solidarność" miała dla niego osobiście i wagę "Solidarności" jako fundamentu prowadzonej obecnie polityki państwa.
W 40. rocznicę podpisania Porozumień Jastrzębskich szef rządu w Zabrzu wziął udział w nadzwyczajnej sesji walnego zebrania delegatów regionu śląsko-dąbrowskiego NSZZ "Solidarność".
Premier Mateusz Morawiecki mówił, że "Solidarność" to dla niego najważniejsze przeżycie życia i zarazem kierunek strategii działania i wyznacznik działania państwa, a także lekcja.
- Ale lekcja nie tylko z historii, to także lekcja na przyszłość. Po to, żeby całe nasze kochane Państwo, nasz kraj, Polska żyło w możliwie najlepiej zbudowanym spokoju społecznym, pokoju społecznym, uczciwości w prawdzie, sprawiedliwości, szybkim, nowoczesnym rozwoju gospodarczym, takim rozwoju, którego owoce wzrostu są równo i równie dzielone, sprawiedliwie - podkreślał Morawiecki.
Premier zaznaczył także, że rządzący mają solidarność nie tylko w sercu, ale także realizują ją w działaniach.
40 lat temu, 3 września 1980 roku, strona rządowa podpisała porozumienie ze strajkującymi w Jastrzębiu-Zdroju. Było ono trzecim - po gdańskim i szczecińskim - dokumentem, podpisanym wówczas między władzą a protestującymi robotnikami.
Podpisanie porozumień zakończyło falę strajków w sierpniu 1980 roku i zapoczątkowało proces upadku komunizmu w Polsce, a także - pośrednio - zmiany ustrojowe w innych europejskich państwach bloku komunistycznego.
Premier Mateusz Morawiecki mówił, że "Solidarność" to dla niego najważniejsze przeżycie życia i zarazem kierunek strategii działania i wyznacznik działania państwa, a także lekcja.
- Ale lekcja nie tylko z historii, to także lekcja na przyszłość. Po to, żeby całe nasze kochane Państwo, nasz kraj, Polska żyło w możliwie najlepiej zbudowanym spokoju społecznym, pokoju społecznym, uczciwości w prawdzie, sprawiedliwości, szybkim, nowoczesnym rozwoju gospodarczym, takim rozwoju, którego owoce wzrostu są równo i równie dzielone, sprawiedliwie - podkreślał Morawiecki.
Premier zaznaczył także, że rządzący mają solidarność nie tylko w sercu, ale także realizują ją w działaniach.
40 lat temu, 3 września 1980 roku, strona rządowa podpisała porozumienie ze strajkującymi w Jastrzębiu-Zdroju. Było ono trzecim - po gdańskim i szczecińskim - dokumentem, podpisanym wówczas między władzą a protestującymi robotnikami.
Podpisanie porozumień zakończyło falę strajków w sierpniu 1980 roku i zapoczątkowało proces upadku komunizmu w Polsce, a także - pośrednio - zmiany ustrojowe w innych europejskich państwach bloku komunistycznego.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Porozumienie w Jastrzębiu było trzecie po Szczecinie i Gdańsku, a nie po Gdańsku i Szczecinie. Premier Morawiecki był w Jastrzębiu, ale Szczecin gdzie się wszystko zaczęło zlekceważył tak jak i prezydent który był w Gdańsku
Władza do nas nie przyjeżdża bo boją się pytań o stocznię. Szczecin im jest potrzebny w trakcie wyborów, do następnych jeszcze 3 lata także musimy się pogodzić ze znów o nas zapomną na długi czas.