"Nigdy nie zapomnę tego dnia" - mówi Roxanna Panufnik, brytyjsko-polska kompozytorka, o momencie, w którym dowiedziała się, że król Karol III poprosił ją o skomponowaniu utworu na swą koronację. Zabrzmi on już w sobotę.
Roxanna Panufnik to uznana w Królestwie kompozytorka. Jest córką Andrzeja Panufnika. Od sześciu lat jest też obywatelką Polski. Artystka dołączyła do grona dwunastu twórców, których monarcha poprosił o przygotowanie ścieżki dźwiękowej do kolejnej wielkiej historycznej ceremonii. Na tegorocznej liście znajduje się między innymi słynny Andrew Lloyd Webber, który opracował nowy hymn koronacyjny.
Roxanna Panufnik napisała "Sanctus", który wybrzmi pod koniec mszy koronacyjnej. "Moja muzyka jest na początku tajemnicza, by oddać trwogę i zachwyt, jakie towarzyszą nagłemu pojawieniu się aniołów. Poproszono mnie o to, by koniec był z kolei pełen radości, utrzymany w szybkim tempie. I tak właśnie się dzieje" - podkreśla artystka. "Zdawałam sobie sprawę, że to musi być najlepsza muzyka, jaką napiszę. To tylko dwie minuty, ale to po prostu muszą być najlepsze dwie minuty" - dodaje rozmówczyni Polskiego Radia.
Handel, Byrd, Elgar, Purcell - lista ludzi, którzy komponowali w przeszłości na koronacje, jest imponująca. Ale Roxanna Panufnik mówi, że starała się o tym nie myśleć. "Wiedziałam, że jeśli to zrobię, to zjedzą mnie nerwy i nawet nie zacznę pisać. Ten utwór to więc cała ja" - podkreśla.