Dzięki huraganowi "Barbara" elektrownie wiatrowe w Polsce i Europie wyprodukowały rekordowo dużo prądu.
Wichury szalejące w ostatnich dniach łamały drzewa i zrywały linie średniego napięcia. Były jednak i plusy. Dzięki nim wiatraki zaspokoiły krajowe zapotrzebowanie na prąd w jednej trzeciej.
- To wynik wcześniej nieosiągany - mówi Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl. - W poniedziałek, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, elektrownie pracowały z mocą prawie pięciu tysięcy megawatów. To jest w zasadzie tyle, ile ma największa elektrownia w Polsce, czyli Bełchatów. To moc porównywalna do mocy wszystkich konwencjonalnych, węglowych, elektrowni w tym czasie.
Taki wynik udało się uzyskać także dzięki niskiemu zapotrzebowaniu na energię w okresie świąt, np. w zakładach przemysłowych i transporcie. Najwięcej jednak prądu wiatraki wyprodukowały w rekordowy poniedziałek, gdy wiało najmocniej.
- To wynik wcześniej nieosiągany - mówi Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl. - W poniedziałek, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, elektrownie pracowały z mocą prawie pięciu tysięcy megawatów. To jest w zasadzie tyle, ile ma największa elektrownia w Polsce, czyli Bełchatów. To moc porównywalna do mocy wszystkich konwencjonalnych, węglowych, elektrowni w tym czasie.
Taki wynik udało się uzyskać także dzięki niskiemu zapotrzebowaniu na energię w okresie świąt, np. w zakładach przemysłowych i transporcie. Najwięcej jednak prądu wiatraki wyprodukowały w rekordowy poniedziałek, gdy wiało najmocniej.


Radio Szczecin
