Według wstępnego bilansu organizatorów tegorocznego maratonu Amnesty International, szczecinianie napisali około tysiąca listów. Wszystkie w ważnej sprawie.
Ten rezultat nie jest zły, ale zawsze może być jeszcze lepiej - mówi Agata Adamowicz z Amnesty International.
- Na pewno mogłoby być więcej, w końcu Szczecin ma więcej mieszkańców. Tak naprawdę nie wiemy czy napisało je tysiąc osób, czy pięćset. Ale z roku na rok jest ich więcej, więc to jest pocieszające - mówi Adamowicz.
Akcja polegała na pisaniu przez 24 godziny listów w obronie ludzi pokrzywdzonych. W Szczecinie dotyczyła m.in. kobiet z Republiki Południowej Afryki, które walczą o lepszą opiekę podczas ciąży oraz Romki i jej syna, którzy stali się ofiarami rasizmu.
W całej Polsce akcja odbywa się po raz piętnasty, a potrwa do 16 grudnia. W Szczecinie w Inkubatorze Kultury akcja zakończyła się w niedzielę o godzinie 12.
- Na pewno mogłoby być więcej, w końcu Szczecin ma więcej mieszkańców. Tak naprawdę nie wiemy czy napisało je tysiąc osób, czy pięćset. Ale z roku na rok jest ich więcej, więc to jest pocieszające - mówi Adamowicz.
Akcja polegała na pisaniu przez 24 godziny listów w obronie ludzi pokrzywdzonych. W Szczecinie dotyczyła m.in. kobiet z Republiki Południowej Afryki, które walczą o lepszą opiekę podczas ciąży oraz Romki i jej syna, którzy stali się ofiarami rasizmu.
W całej Polsce akcja odbywa się po raz piętnasty, a potrwa do 16 grudnia. W Szczecinie w Inkubatorze Kultury akcja zakończyła się w niedzielę o godzinie 12.