Odesłany na trybuny w ostatnim meczu ligowym z Wisłą Kraków trener Pogoni Czesław Michniewicz usłyszał wyrok komisji dyscyplinarnej ekstraklasy.
Powodem kary miała być agresywna reakcja Michniewicza na zagranie piłkarza z Krakowa. Decyzją komisji dwa kolejne mecze z Koroną Kielce i Piastem Gliwice szczeciński szkoleniowiec obejrzy z trybun.
Jak powiedział nam Michniewicz, takiego wyroku się spodziewał.
- Spodziewałem się takiego rozwiązania. Za każdym razem, kiedy trener jest odsyłany na trybuny, jedyna i najniższa kara to odsunięcie od dwóch spotkań. Z taką myślą jechałem do Warszawy, ale udałem się tam także by zwrócić uwagę na problem, jak łatwo i bez powodu można wyrzucić trenera na trybuny - komentuje Michniewicz.
Jak dodaje, od decyzji komisji nie próbował się odwoływać, bo kary uniknąć nie można. Ma też nadzieję, że odesłanie go na trybuny nie wpłynie na grę zespołu.
- Oczywiście drużynie zawsze gra się łatwiej, gdy trener jest blisko. Zrobię wszystko by nie miało to wpływu. Zawodnicy już wiedzą, że nie będę mógł im pomóc w meczy z Kielcami bezpośrednio z ławki rezerwowych - mówi trener Pogoni.
Najbliższy mecz Pogoń Szczecin rozegra w sobotę w Kielcach z Koroną.
Jak powiedział nam Michniewicz, takiego wyroku się spodziewał.
- Spodziewałem się takiego rozwiązania. Za każdym razem, kiedy trener jest odsyłany na trybuny, jedyna i najniższa kara to odsunięcie od dwóch spotkań. Z taką myślą jechałem do Warszawy, ale udałem się tam także by zwrócić uwagę na problem, jak łatwo i bez powodu można wyrzucić trenera na trybuny - komentuje Michniewicz.
Jak dodaje, od decyzji komisji nie próbował się odwoływać, bo kary uniknąć nie można. Ma też nadzieję, że odesłanie go na trybuny nie wpłynie na grę zespołu.
- Oczywiście drużynie zawsze gra się łatwiej, gdy trener jest blisko. Zrobię wszystko by nie miało to wpływu. Zawodnicy już wiedzą, że nie będę mógł im pomóc w meczy z Kielcami bezpośrednio z ławki rezerwowych - mówi trener Pogoni.
Najbliższy mecz Pogoń Szczecin rozegra w sobotę w Kielcach z Koroną.