Ośrodki wypoczynkowe, byłe szkoły i prywatne mieszkania znalazły się na liście potencjalnych miejsc dla uchodźców w Zachodniopomorskiem.
- Nie ma najmniejszego powodu, żeby jeździć tam teraz i weryfikować czy obiekty są faktycznie gotowe, jaka będzie akceptacja lub brak akceptacji społecznej - mówił kilka dni temu wojewoda, Marek Tałasiewicz. W poniedziałek jego rzeczniczka Agnieszka Muchla powtórzyła, że urząd nie udostępni listy budynków.
Nie wiemy ile miejsc zgłosił Szczecin, bo jak usłyszeliśmy od rzecznika prezydenta Piotra Krzystka to "wiedza w dyspozycji wojewody". Żadnego miejsca nie zadeklarowały np. Stargard i Świnoujście.
Rok temu gdy Urząd Wojewódzki organizował spis budynków, do których mogliby trafić uchodźcy z Ukrainy, prezydenci i starostowie zgłosili dwa tysiące miejsc.
Skąd różnica? Agnieszka Muchla na to pytanie nie potrafiła odpowiedzieć, ale np. Świnoujście rok temu zadeklarowało 50 miejsc w ośrodku wczasowym. To było zgłoszenie prywatnego właściciela, który kompleks budynków chciał przekazać dla Ukraińców.
Nie wiadomo czy a jeśli tak to ilu imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki trafi do naszego regionu. W pierwszej kolejności będą oni umieszczani w Ośrodkach dla Imigrantów, których nie ma w naszym województwie. Tam jednak miejsc zostało kilkaset, a w sumie do Polski ma trafić prawie siedem tysięcy imigrantów.