Jego partyjny kolega i również radny - Jerzy Kotlęga - w piśmie do wojewody domaga się uchylenia uchwały o zmianie składu. Argumentuje to względami formalnymi oraz "złamaniem zasad praworządności".

Na pomysł odwołania Dariusza Wieczorka wpadli byli członkowie klubu SLD. Adam Ostaszewski i Artur Nycz w wewnątrzpartyjnej walce poparli "wyciętego" z Sojuszu Grzegorza Napieralskiego. W związku z tym zawiesili swoje członkostwo w sejmikowym klubie SLD - i ten przestał istnieć.

Formalnie Dariusz Wieczorek jest więc niezrzeszony - a że takich osób jest więcej, dzięki głosom rządzącego PO-PSL jego odwołano, a na reprezentanta niezrzeszonych powołano Marię Ilnicką-Mądry startującą z komitetu wyborczego prezydenta Szczecina.

Na sesji sejmiku Wieczorka broniło Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem opozycji, to paraliżowanie pracy ważnej komisji. Także PiS zapowiedziało protest w tej sprawie. Na razie do wojewody trafiło pismo od SLD, w którym czytamy między innymi, że w czasie przeprowadzania uchwały w sprawie zmian w komisji rewizyjnej doszło do rażących naruszeń formalnych.

Drugi argument Jerzego Kotlęgi to załamanie zasad praworządności, gdy zastępuje się osobę opozycyjną wobec władzy kimś, o kim "należy sądzić, że to kolejna osoba związana z zarządem województwa".