W regatach Świnoujście Match Race o punkty Pucharu Świata żeglarskiej federacji ISAF walczy na wodzie osiem załóg z kilku krajów.
Po pierwszym dniu prowadzi ekipa Łukasza Wosińskiego. Załodze udało się wygrać wszystkie sześć piątkowych wyścigów.
- Wszystko grało na pokładzie, nie było żadnych zgrzytów, działaliśmy jak jeden organizm. Przeciwnicy nie odpuszczają, mocno cisną, ale to jest piękne w tym sporcie - wyjaśnił Łukasz Wosiński.
Regaty w match racingu miały się odbywać na Świnie. Z powodu braku wiatru żeglarze ścigają się jednak na zatoce, nieopodal wiatraka Stawa Młyny. Na rywalizację maja wpływ jednak nie tylko typowo "morskie" czynniki.
- Na morzu większą rolę odgrywa fala, często martwa fala. Ku naszemu zaskoczeniu tym razem pojawił się też prąd i to on rozdawał karty - mówi szczeciński żeglarz Patryk Zbroja.
W match racingu żeglarze ścigają się w parach. W jednym wyścigu rywalizują ze sobą tylko dwa jachty na stosunkowo krótkiej trasie. Dzięki temu publiczność od razu widzi, kto wygrywa.
Regaty w Świnoujściu potrwają do niedzieli. Odbywają się w ramach imprezy Sail Świnoujście.
- Wszystko grało na pokładzie, nie było żadnych zgrzytów, działaliśmy jak jeden organizm. Przeciwnicy nie odpuszczają, mocno cisną, ale to jest piękne w tym sporcie - wyjaśnił Łukasz Wosiński.
Regaty w match racingu miały się odbywać na Świnie. Z powodu braku wiatru żeglarze ścigają się jednak na zatoce, nieopodal wiatraka Stawa Młyny. Na rywalizację maja wpływ jednak nie tylko typowo "morskie" czynniki.
- Na morzu większą rolę odgrywa fala, często martwa fala. Ku naszemu zaskoczeniu tym razem pojawił się też prąd i to on rozdawał karty - mówi szczeciński żeglarz Patryk Zbroja.
W match racingu żeglarze ścigają się w parach. W jednym wyścigu rywalizują ze sobą tylko dwa jachty na stosunkowo krótkiej trasie. Dzięki temu publiczność od razu widzi, kto wygrywa.
Regaty w Świnoujściu potrwają do niedzieli. Odbywają się w ramach imprezy Sail Świnoujście.