Ich podstawowym celem jest niesienie pomocy najbardziej potrzebującym, czyli bezdomnym, samotnym, chorym, niepełnosprawnym czy byłym więźniom.

W swojej pracy starają się stworzyć, jak najlepsze warunki do życia dla tych osób. Pomagają również w codziennych sprawach, udzielają rad czy kierują do odpowiednich instytucji.

Jak sami mówią, każdego dnia zdarzają się przeszkody, które ciężko pokonać.

- Najtrudniejsze jest dla mnie, kiedy starsi ludzie odchodzą. Chociaż trochę się do tego przyzwyczaiłam, ale do końca to jest niemożliwe. Podobnie jak sytuacje, kiedy mimo wielu wysiłków, rodzina nie podejmuje współpracy. Kiedy nie udaje się nam poprawić funkcjonowania w rodzinie, szczególnie gdy chodzi o dzieci lub o osoby starsze - przyznają wyróżnieni.

Jednak praca socjalna to nie tylko trudności. Są też momenty, które dodają skrzydeł.

- Kiedy klienci po jakimś czasie dzwonią do nas chcąc pochwalić się swoimi osiągnięciami. Dzwonią czasem panie, które odważyły się na rozwód, złożenie wniosku o ograniczenie praw rodzicielskich. Dostajemy też sygnały, kiedy niepełnosprawny mieszkaniec robi postępy w rehabilitacji i staje się samodzielny - mówią pracowniczki.

W Szczecinie pracownicy socjalni pracują m.in. w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, Centrum Opieki nad Dzieckiem czy w domach pomocy społecznej. Tylko w MOPR jest ich ponad 200.