Jej powstanie jest konieczne w związku z planowaną reformą oświaty. Projekt ustawy w tej sprawie został już skierowany do Sejmu.

Dopóki nie zostanie przyjęty, przyszłość jest niepewna - mówił dyrektor dyrektor Gimnazjum nr 20. Krzysztof Ponikowski zaznaczył, że o swojej szkole po reformie może się wypowiadać póki co tylko w formie domniemań.

- Nieoficjalnie ma być samodzielna szkoła podstawowa, powstająca od pierwszej klasy. Gumieńce są dużą dzielnicą. Jedyna obecna tam szkoła podstawowa nie byłaby w stanie pomieścić całości dzieci w tym wieku. Będą więc dwie takie szkoły, jak za czasów przed reformą - mówił Ponikowski.

Mapa szkół nie jest jeszcze pewna, ale w pewnych rejonach Szczecina rozwiązania nasuwają się same - stwierdził dyrektor szczecińskiej Szkoły Podstawowej nr 61 Bogdan Chęć.

- Gdzie nie ma zagęszczenia szkół danego typu. Gdzie wiemy ilu jest mieszkańców, czy powstały nowe osiedla. Ale są takie miejsca, gdzie już funkcjonują np. dwie podstawówki, które spokojnie mogą przyjąć kolejnych uczniów - mówił Chęć.

Dopóki nie będzie zatwierdzonych przepisów, miasto nie będzie ujawnić kompletnej siatki szkół - mówiła zastępca dyrektora Wydziału Oświaty szczecińskiego magistratu Małgorzata Łabuń. To dlatego, że mogłaby być ona niewiarygodna. Pewien zarys sytuacji oświatowej w Szczecinie po reformie jednak jest.

- Będzie o 11 szkół podstawowych więcej. Równocześnie żaden budynek, który jest w zasobach miasta, nie zostanie sprzedany. Będzie to sytuacja w której będą tworzone inne szkoły - tłumaczyła Łabuń.

Reforma oświaty ma rozpocząć się 1 września 2017 roku. Zakłada m.in. likwidację gimnazjów i utworzenie ośmioklasowych szkół podstawowych. Oprócz tego nowe przepisy mają wprowadzić powrót do czteroletnich liceów oraz pięcioletnich techników.