Piękny zabytkowy pałac - pilnie strzeżony przez policję. Tak wygląda ośrodek dla nieletnich imigrantów w Gerswalde niedaleko granicy z Polską. We wtorek policjanci aresztowali tam Syryjczyka, który miał planować zamach terrorystyczny. Na miejscu był reporter Radia Szczecin.
Pałac, w którym mieszkają przybysze z Afryki i Bliskiego Wschodu jest pilnowany przez policjantów. Ci jasno wyznaczają granice, której nie można przekroczyć - tak jest przy każdej bramie. Z daleka widać, że kilku policjantów znajduje się też tuż przed samym wejściem do budynku. Na zewnątrz nie ma nikogo oprócz dwóch ogrodników, którzy koszą trawę - to obywatele Niemiec.
Kilku imigrantów wraca ze szkoły, nasz reporter spotyka ich na przystanku. Oprócz nich budynku od rana nikt nie opuścił. 5 młodych imigrantów wysiada z autobusu - towarzyszą im uczniowie z Niemiec. Przekonują ich, żeby lepiej nic mówili.
Nie mam żadnych informacji, bardzo mi przykro - odpowiada jeden z imigrantów.
Pałac w Gerswalde wcześniej służył jako hotel. Jak udało się dowiedzieć reporterowi Radia Szczecin, teraz mieszka tam 20 imigrantów.
We wtorek "Deutsche Welle" poinformował o aresztowaniu 17-letniego Syryjczyka, który - za pośrednictwem internetu - miał powiedzieć matce, że dołączył do dżihadystów i planuje przeprowadzenie samobójczego zamachu w Berlinie. Nieletni imigrant od roku mieszkał w schronisku w Gerswalde - ubiegał się o azyl.