Szczeciński chór Don Diri Don zaśpiewa w Katarze, ale pod pewnymi warunkami. To kolejna egzotyczna wyprawa zespołu.
By jednak występ był możliwy z repertuaru zniknąć muszą pieśni sakralne - zdradził w "Rozmowach pod krawatem" Dariusz Dyczewski, rektor Akademii Sztuki i dyrygent chóru. - Jedziemy z polską muzyką współczesną, ludową, ale też muzyką rozrywkową. Broń Boże muzyką sakralną, dlatego że tam już nam zapowiedziano, że absolutnie żadnych utworów sakralnych proszą nie przywozić, bo u nich się tego nie śpiewa, oni tego nie znają. To Katar.
Szczeciński chór dziecięcy Don Diri Don istnieje od 28 lat. Dyrygentem od samego początku jest profesor Dariusz Dyczewski. Chór koncertował m.in. w Stanach Zjednoczonych, Malezji, Indiach czy Izraelu.
Szczeciński chór dziecięcy Don Diri Don istnieje od 28 lat. Dyrygentem od samego początku jest profesor Dariusz Dyczewski. Chór koncertował m.in. w Stanach Zjednoczonych, Malezji, Indiach czy Izraelu.
Dodaj komentarz 3 komentarze
W Katarze nie można śpiewać pieśni sakralnych nie dlatego, że oni tego nie znają, a dlatego, że prawie 70 % mieszkańców tego kraju wyznaje islam, a ta religia, w przeciwieństwie do naszej, nie jest tak wyrozumiała.
Jak widaćw Katarze potrafią zadbać o swoje zwyczaje i wierzenia. Tylko w Polsce wciąż dominują obce wpływy (głównie Watykanu). Skąd ta rozpacz dyrygenta? Polskie piosenki ludowe czy pieśni patriotyczne są niemile widzianym repertuarem? A w czym są gorsze od watykańskich?
Bogactwo i piękno polskiej muzyki sakralnej ... od Szarzyńskiego po Góreckiego i Pendereckiego.