Koszykarskie derby Pomorza Zachodniego w rozgrywkach o mistrzostwo Polski dla Kinga Szczecin. Wilki Morskie wygrały w Stargardzie ze Spójnią 95:64.
- Pewne zwycięstwo, w które włożyliśmy bardzo dużo sił. Graliśmy dla naszego trenera, który się leczy i potrzebuje wsparcia. Wspieramy go cały czas i dedykujemy zwycięstwo trenerowi. Graliśmy świetnie i agresywnie od samego początku. Wielkie dzięki dla kibiców. Było ich naprawdę sporo. To były prawdziwe derby w Stargardzie. Król jest jeden. Wilki Morskie. King - powiedział Kikowski, który zdobył 21 punktów.
Maciej Raczyński ze Spójni przyznał, że szczecinianie byli zespołem lepszym i odnieśli zasłużone zwycięstwo. - Okazało się, że byliśmy tłem dla Wilków. Postawili nam bardzo trudne warunki. Od początku meczu nie wychodziły nam akcje, nie mogliśmy się wstrzelić. Brakowało płynności i rywale wykorzystali to. Grali bardzo agresywnie i nie byliśmy w stanie na to odpowiedzieć - tłumaczył Raczyński.
W kolejnych meczach Energa Basket Ligi koszykarze Spójni 14 października w Stargardzie zmierzą się z Treflem Sopot a King Szczecin zagra na wyjeździe z mistrzem Polski Anwilem Włocławek.
Szczecinian do zwycięstwa z beniaminkiem Energa Basket Ligi poprowadził kapitan drużyny Paweł Kikowski, który wygraną zadedykował choremu trenerowi Mindaugasowi Budzinauskasowi.