Na placu Solidarności w Szczecinie otwarto wystawę "1989. Próba dialogu". To kilkanaście plansz, które przedstawiają zdjęcia m.in. z obrad okrągłego stołu i tego co w tym okresie działo się w innych krajach Europy wschodniej.
To jest wystawa, która ma wstrząsnąć sumieniami - powiedziała otwierając wystawę Agnieszka Kuchciańska-Kurcz z Centrum Dialogu Przełomy.
- To jest wystawa, która ma wstrząsnąć sumieniami. I tych, którzy bardzo słodko i cukierkowo mówią o Okrągłym Stole i wyborach oraz tych, którzy uważają to za zdradę narodową i skreślają - mówi Kuchciańska-Kurcz.
Edward Radziewicz, który brał udział w obradach Okrągłego Stołu z ramienia opozycji uważa, że była to próba porozumienia się komunistów z opozycją.
- Konsekwencji nie ma żadnych. Zostały tylko dwa punkty, które zostały zrealizowane. "Solidarność" została zarejestrowana i wybory zostały przeprowadzone. A reszta w tamtym momencie przestała być ważna. Ze względu na wynik tych wyborów, gdzie społeczeństwo jasno i wyraźnie pokazało, że nie chce komuny - mówi Radziewicz.
Zdaniem Tomasza Zielińskiego, szczecińskiego działacza opozycji antykomunistycznej, Okrągły Stół zmienił krajobraz polityczny Polski, ale to było przedsięwzięcie sterowane przez władze PRL.
- Jest taka obiegowa opinia, którą często można w internecie spotkać. Chodzi o to, że Okrągły Stół to było podzielenie się władzą przez Służbę Bezpieczeństwa z jej tajnymi współpracownikami. To jest trochę przesada, ale powiedzmy wiele prawdy w tym jest - mówi Zieliński.
Obrady Okrągłego Stołu odbywały się od lutego do kwietnia 1989 roku.
Replikę stołu z nazwiskami osób, które przy nim zasiadały, można także zobaczyć na szczecińskim placu Solidarności.
- To jest wystawa, która ma wstrząsnąć sumieniami. I tych, którzy bardzo słodko i cukierkowo mówią o Okrągłym Stole i wyborach oraz tych, którzy uważają to za zdradę narodową i skreślają - mówi Kuchciańska-Kurcz.
Edward Radziewicz, który brał udział w obradach Okrągłego Stołu z ramienia opozycji uważa, że była to próba porozumienia się komunistów z opozycją.
- Konsekwencji nie ma żadnych. Zostały tylko dwa punkty, które zostały zrealizowane. "Solidarność" została zarejestrowana i wybory zostały przeprowadzone. A reszta w tamtym momencie przestała być ważna. Ze względu na wynik tych wyborów, gdzie społeczeństwo jasno i wyraźnie pokazało, że nie chce komuny - mówi Radziewicz.
Zdaniem Tomasza Zielińskiego, szczecińskiego działacza opozycji antykomunistycznej, Okrągły Stół zmienił krajobraz polityczny Polski, ale to było przedsięwzięcie sterowane przez władze PRL.
- Jest taka obiegowa opinia, którą często można w internecie spotkać. Chodzi o to, że Okrągły Stół to było podzielenie się władzą przez Służbę Bezpieczeństwa z jej tajnymi współpracownikami. To jest trochę przesada, ale powiedzmy wiele prawdy w tym jest - mówi Zieliński.
Obrady Okrągłego Stołu odbywały się od lutego do kwietnia 1989 roku.
Replikę stołu z nazwiskami osób, które przy nim zasiadały, można także zobaczyć na szczecińskim placu Solidarności.
To jest wystawa, która ma wstrząsnąć sumieniami - powiedziała otwierając wystawę Agnieszka Kuchciańska-Kurcz z Centrum Dialogu Przełomy.
Edward Radziewicz, który brał udział w obradach Okrągłego Stołu z ramienia opozycji uważa, że była to próba porozumienia się komunistów z opozycją.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Patrząc na skład klubu poselskiego partii rządzącej rzeczywiście całe stado TW i oficjalnych komuchów zagwarantowało sobie władzę...
nie widziałem tych zdjęć i nie mogę subiektywnie ich ocenić, lecz potwierdzam słowa poprzednika że komuna w naszym kraju upadła ... na cztery łapy
nie wiem jakim trzeba być ignorantem aby tego nie wiedzieć żyjąc w kraju przyjmując bezkrytycznie retorykę płynącą z mediów. Polecam zaznajomienie się z zagadnieniem "efekt gotującej żaby" ponieważ dotyczy on Polaków od lat - Efekt gotowanej żaby jest jednym z podstawowych założeń tzw. krzywej Rostowskiego, która jest podstawą przy planowaniu budżetu państwa polskiego. Także Władimir Putin przyjął strategię gotowania żaby