Ojciec dwumiesięcznej dziewczynki, która z ciężkimi obrażeniami trafiła do koszalińskiego szpitala, usłyszał prokuratorskie zarzuty spowodowania bardzo ciężkich i zagrażających życiu dziecka obrażeń ciała.
- Adam K. nie przyznał się do winy - mówi Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Adam K. nie wytłumaczył powstania obrażeń, stwierdził jedynie, że nie bił dziecka i nie zachowywał się wobec niego gwałtownie, a do powstania bezdechu doszło samoczynnie. Ryszard Gąsiorowski powiedział, że lekarze wykluczają to, że obrażenia mogły powstań samoczynnie.
39-latek wcześniej był karany za przestępstwa przeciwko mieniu i był poszukiwany listem gończym. Grozi mu od 3 do 15 lat więzienia.