Poszukiwania są elementem pracy badawczej Marka Łuczaka, który przygotowuje publikację na temat szczecińskich cmentarzy. Jednak jak sam mówi, nie tylko o badania chodzi.

- Jeżeli natrafimy na kamień, fragment nagrobka, to staramy sie go wydobyć. Jeżeli ma inskrypcje to obfotografować. Wtedy zabezpieczamy go i zabieramy na Cmentarz Centralny w Szczecinie. Będziemy się starać, żeby zrobić kiedyś jakieś miejsce upamiętnienia. Pozbierać te fragmenty, może w formie pomnika. Także rozmawiamy z gminą żydowską, zobaczymy co to da. Nie chodzi tutaj o religię, narodowość, itd. Po prostu uważam, że zmarłym należy się szacunek bez znaczenia kim byli - mówi Łuczak.

Wolontariusze dodawali, że ich zdaniem historii nie należy ukrywać, a trzeba pokazywać. Ich zdaniem każdy chciałby wiedzieć, gdzie spoczywają jego bliscy, a poza tym takie poszukiwania to doskonała lekcja historii regionu.

Żydowski cmentarz znajdował się przy ul. Goleniowskiej. Kirkut został zniszczony w 1938 roku podczas Nocy Kryształowej. W latach 60. postawiono tam budynek, a pozostałości macew wywieziono do pobliskiego lasu.