Lewica wraca do parlamentu - przekonywał w "Rozmowach pod krawatem" szef zachodniopomorskiego SLD Dariusz Wieczorek.
Mówił też, że zdobycie przez niego mandatu nie jest przesądzone. Wieczorek startował wielokrotnie w wyborach, także do Sejmu - na przykład cztery lata temu. Spytaliśmy w "Rozmowach pod krawatem", czy 13 października spełni się jego wielkie marzenie - jeszcze z czasów, gdy był działaczem studenckim w PRL-u - i czy teraz wreszcie zostanie posłem?
- Nie, nie. Nikt nie jest pewien. Natomiast prawda jest taka, że dziś wszystko wskazuje na to, bo niczego nie możemy być pewni, ale będziemy prosili wyborców o to, żeby zaufali polskiej lewicy, bo ona jest potrzebna w Sejmie. Wszystko wskazuje na to, że nie popełniając takiego błędu, jak cztery lata temu, jesteśmy na progu 5-procentowym, w związku z czym dziś każdy głos oddany na kandydata lewicowego nie będzie zmarnowany. Będzie przedstawiciel lewicy w przyszłym Sejmie i to jest najważniejsze - odpowiadał Dariusz Wieczorek.
Według opracowań socjologa polityki Mariusza Palade, który analizuje sondaże wyborcze - na razie komitet SLD może liczyć na około 11-procentowe poparcie. Z kolei PiS przekroczył w tych badaniach 50 procent wśród zdecydowanych wyborców.
- Nie, nie. Nikt nie jest pewien. Natomiast prawda jest taka, że dziś wszystko wskazuje na to, bo niczego nie możemy być pewni, ale będziemy prosili wyborców o to, żeby zaufali polskiej lewicy, bo ona jest potrzebna w Sejmie. Wszystko wskazuje na to, że nie popełniając takiego błędu, jak cztery lata temu, jesteśmy na progu 5-procentowym, w związku z czym dziś każdy głos oddany na kandydata lewicowego nie będzie zmarnowany. Będzie przedstawiciel lewicy w przyszłym Sejmie i to jest najważniejsze - odpowiadał Dariusz Wieczorek.
Według opracowań socjologa polityki Mariusza Palade, który analizuje sondaże wyborcze - na razie komitet SLD może liczyć na około 11-procentowe poparcie. Z kolei PiS przekroczył w tych badaniach 50 procent wśród zdecydowanych wyborców.