Miejski radny przekonuje: - Zaplanowane zmiany na placu Orła Białego uczynią z tej przestrzeni "serce miasta", którego tak bardzo potrzebujemy - mówił w "Rozmowie pod Krawatem" Przemysław Słowik z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Proces ma trwać sześć lat, oznacza zdecydowane ograniczenie parkowania na placu i wprowadzenie tam droższej strefy płatnego parkowania. W miejsce starej przychodni na Staromłyńskiej ma powstać nowa. W jej podziemiach ma być jeden parkingowiec, a drugi w okolicach Trasy Zamkowej.
Zdaniem Przemysława Słowika, to realny plan. - Bo mamy w końcu przestrzeń, która myślę, że będzie sercem miasta, którego tak naprawdę od dziesiątek lat poszukujemy. Prototyp jest zamknięty, wyniki prototypu zostały w zeszłym tygodniu ogłoszone. Mamy sześć lat na wprowadzenie zmian. To jest proces, to są zmiany, jak widzimy dla wielu trudne do przyjęcia. Głównie dotyczą ograniczenia ruchu i miejsc parkingowych, tego trzeba się nauczyć, tych nowych nawyków, żeby nie wjeżdżać w tę przestrzeń miasta samochodem - podkreśla Słowik.
Miasto nie podało dokładnej kwoty, jaką trzeba wydać na wspomniane inwestycje czy remont samego placu Orła Białego. Pytany o to jeden z zastępców prezydenta przekonywał, że na przykład budowa parkingowców to koszt "kilkunastu milionów złotych".
Zdaniem Przemysława Słowika, to realny plan. - Bo mamy w końcu przestrzeń, która myślę, że będzie sercem miasta, którego tak naprawdę od dziesiątek lat poszukujemy. Prototyp jest zamknięty, wyniki prototypu zostały w zeszłym tygodniu ogłoszone. Mamy sześć lat na wprowadzenie zmian. To jest proces, to są zmiany, jak widzimy dla wielu trudne do przyjęcia. Głównie dotyczą ograniczenia ruchu i miejsc parkingowych, tego trzeba się nauczyć, tych nowych nawyków, żeby nie wjeżdżać w tę przestrzeń miasta samochodem - podkreśla Słowik.
Miasto nie podało dokładnej kwoty, jaką trzeba wydać na wspomniane inwestycje czy remont samego placu Orła Białego. Pytany o to jeden z zastępców prezydenta przekonywał, że na przykład budowa parkingowców to koszt "kilkunastu milionów złotych".
Dodaj komentarz 2 komentarze
W Szczecinie było już wiele debat na temat charakteru Szczecina i najważniejsza konkluzja jest taka, aby nigdy nie porównywać go do innych miast, które mają swoje centralne punkty. Szczecin nigdy nie będzie miał krakowskiego Rynku Głównego, nie będzie też szczycił się stolicznym Rynkiem Starego Miasta, czy też poznańskim Starym Rynkiem, tak jak i Rynkiem Staromiejskim w Toruniu.
Siłą Szczecina jest jego policentryczność.
Stwarzanie na siłę jakiegoś wyimaginowanego i sztucznego serca miasta jest zwykłym przejawem kompleksów i braku szacunku do obecnego i historycznego układu urbanistycznego stolicy województwa zachodniopomorskiego.
Zgadzam się w pełni ze Stetinensis. Punkty skupiające mieszkańców i turystów w Szczecinie są rozproszone i niech tak pozostanie. Każde z tych miejsc ma swoisty charakter a frekwencja często zależy od pogody i pory roku. Mamy Jasne Błonia, Bulwary na Łasztowni, Rynek Sienny, Plac Orła Białego, Wały Chrobrego a oprócz tego Galaxy i Kaskadę które też przyciągają odwiedzających przy kiepskiej pogodzie . Szczecin nie musi być drugim Paryżem, Wenecją czy Nowym Jorkiem. Wystarczy , że będzie sobą - Szczecinem.