Radio Szczecin
Szczecińscy chirurdzy z Pomorskiej Akademii Medycznej po 8-godzinnej operacji przyszyli rękę 10-letniemu chłopcu. Hubert stracił kończynę, gdy przypadkowo włożył ją do siewnika.
Do wypadku doszło we wsi Głodowo koło Miastka podczas prac polowych. Operacja była bardzo skomplikowana
- Najpierw lekarze pozszywali poszarpaną rękę, a następnie przyszyli do tułowia - poinformował prof. Andrzej Żyluk, kierownik Kliniki Ogólnej i Chirurgii Ręki PAM. Dodał, że "ręka była ciepła", więc została uratowana, jednak może być trwale niesprawna, ponieważ doszło do uszkodzenia nerwów.
Na helikopter Lotniczego pogotowia Ratunkowego 10-latek czekał trzy godziny. Śmigłowiec nie mógł trafić na miejsce wypadku, ponieważ ze szpitalem w Miastku nie ma łączności radiowej. Od kilkunastu dni szpital ma uszkodzoną antenę. Dyrektor lecznicy zapewnia, że w najbliższych dniach usterka zostanie naprawiona.
- Najpierw lekarze pozszywali poszarpaną rękę, a następnie przyszyli do tułowia - poinformował prof. Andrzej Żyluk, kierownik Kliniki Ogólnej i Chirurgii Ręki PAM. Dodał, że "ręka była ciepła", więc została uratowana, jednak może być trwale niesprawna, ponieważ doszło do uszkodzenia nerwów.
Na helikopter Lotniczego pogotowia Ratunkowego 10-latek czekał trzy godziny. Śmigłowiec nie mógł trafić na miejsce wypadku, ponieważ ze szpitalem w Miastku nie ma łączności radiowej. Od kilkunastu dni szpital ma uszkodzoną antenę. Dyrektor lecznicy zapewnia, że w najbliższych dniach usterka zostanie naprawiona.
![Minikoncert odbył się w ramach kwietniowej odsłony cyklu [3x1].](serwis_informacyjny/pliki/2024/thumb_640_0/2024-04-20_171364948510.jpg)
