Stare tory w al. Wojska Polskiego zostaną zabezpieczone i będą atrakcją - mówił w "Rozmowie Pod Krawatem" miejski konserwatorów zabytków Michał Dębowski.
Tory zostały odkryte w związku z modernizacją alei. Odkryte tory tramwajowe należą do najstarszej trasy tramwajowej w Szczecinie - mówił Dębowski.
- Rzeczywiście wytypowaliśmy taki odcinek, który znajduje się mniej więcej na wysokości dawnej Ściany Płaczu. Było to możliwe ze względów projektowych po prostu i dostępności. Nie chcemy, żeby to był jakiś fragment torów między pasem zieleni a parkingiem, tylko żeby on był dobrze wyeksponowany. Będzie też wykonane dodatkowe oznaczenie, w formie takiego stylizowanego historycznego przystanku tramwajowego z opisem, żeby móc odpowiednio oznaczyć to miejsce - tłumaczy Dębowski.
Całkowity koszt modernizacji al. Wojska Polskiego to 80 milionów złotych.
- Rzeczywiście wytypowaliśmy taki odcinek, który znajduje się mniej więcej na wysokości dawnej Ściany Płaczu. Było to możliwe ze względów projektowych po prostu i dostępności. Nie chcemy, żeby to był jakiś fragment torów między pasem zieleni a parkingiem, tylko żeby on był dobrze wyeksponowany. Będzie też wykonane dodatkowe oznaczenie, w formie takiego stylizowanego historycznego przystanku tramwajowego z opisem, żeby móc odpowiednio oznaczyć to miejsce - tłumaczy Dębowski.
Całkowity koszt modernizacji al. Wojska Polskiego to 80 milionów złotych.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Państwo raczą poruszać się w "oparach absurdu", jak to ujmował Tuwim. Oprócz resztek torów zerwany asfalt ukazał również tzw. kocie łby, przynajmniej na placu Zgody. Je też chcecie zachować? To ma być nowoczesne centrum, czy skansen?
Na razie jednak jest dramat. Centrum rozprowadzające ruch drogowy, czyli wspomniany plac Zgody (główny objazd/rozjazd w kierunku placu Szarych Szeregów) ma zerwaną nawierzchnię i gładką ongiś ulicę zamieniono w pejzaż księżycowy. Świateł nie ma, przejść wyznaczonych nie ma, żólte malunki (tymczasowe pasy), od początku nieczytelne teraz już się starły lub zniknęły wraz z zerwaną nawierzchnią - trzeba jeździć na wyczucie, licząc na łut szczęścia. Bo piesi chodzą jak chcą, niczym po deptaku (wszak mają pierwszeństwo, aczkolwiek na przejściach, a tych nie ma), samochody omijają wertepy ratując zawieszenie, stłuczki wiszą nad głową jadących - nerwy i utrudnienia. I tak ma być przez bodaj dwa lata. Dlaczego tej (dla mnie wątpliwej co do sensu dalszego zwężenia arterii z gigantycznej szerokości chodnikami) inwestycji nie można przeprowadzać odcinkami? Dlaczego operując na żywym organizmie, w samym centrum miasta nie można było "zrobić" najpierw np. placu Zgody, potem dopiero rozpoczynać wykopki na Wojska Polskiego? Dlaczego, dlaczego, dlaczego?
O wyrżniętych bez sensu drzewach nawet nie będę wspominał.
Ha ha tory atrakcją i co jeszcze ?
To może tam puścić już tramwaj po tych starych torach?
Proponuję aby zmontować z tego złomu pręgierz dla głąba który wymyślił taką atrakcję do postawienia w miejscu gdzie była kiedyś fontanna nazywana "Ścianą płaczu"!!! Głąbom przeszkadzała zarówno fontanna jak i mozaika nad wejściem do kina Kosmos.