Frank-Walter Steinmeier ogłosił przedterminowe wybory i wskazał ich datę na 23 lutego.
Decyzja niemieckiego prezydenta jest oficjalnym potwierdzeniem ustaleń najważniejszych politycznych podmiotów. Rząd Olafa Scholza w listopadzie stracił większość, po tym jak kanclerz wyrzucił z rządu ministra finansów, szefa FDP - najmniejszego z koalicjantów. Polityczne zamieszanie zakończyło się zgodą rządzących SPD i Zielonych oraz opozycyjnych CDU/CSU na wcześniejsze wybory.
Zgodnie ze wskazanym już kilka miesięcy wcześniej terminem planowe głosowanie miało odbyć się we wrześniu. Największe partie Bundestagu ustaliły jednak, że rząd mniejszościowy zakończy swoją pracę wcześniej. Wskazany został 23 lutego, ale żeby ten termin spełniał ustawowe wymogi, mógł zostać ogłoszony przez prezydenta najwcześniej w Boże Narodzenie. Frank-Walter Steinmeier wybrał pierwszy pracujący dzień po świętach, by potwierdzić, że Niemcy w lutym wybiorą nowy skład parlamentu.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski