Prawie 9 tysięcy pracowników Stoczni Szczecińskiej imienia Adolfa Warskiego strajkowało 40 lat temu przeciwko wprowadzeniu w Polsce, stanu wojennego.
Zakład został otoczony w nocy z 13 na 14 grudnia - dowodził wtedy jednostkami wojska płk Henryk Szumski. - Wcześniej milicja zajęła siedzibę Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego przy ulicy Małopolskiej - opowiada Stanisław Wądołowski, ówczesny wiceprzewodniczący Komisji Krajowej Solidarności.
Stanisław Wądołowski został aresztowany w Gdańsku. Tak wspomina drogę do więzienia. - Otworzyli bramę. Na środku wykopany dół. Ścieżka do dołu prowadzi przez śnieg, bo tam było dużo śniegu. Jacek mówi, że "Wiesz. Dobrze nas rozwali. Do wapna wrzuci i nie widać". Tak się zastanawiałem, co zrobią z moją rodziną. Ja o siebie tak bardzo się nie martwiłem - mówi Wądołowski.
Stocznię Szczecińską spacyfikowało wojsko i milicja w nocy z 14 na 15 grudnia. Wtedy aresztowano komitet strajkowy na czele którego stał Mieczysław Ustasiak. Aby złamać strajk, komuniści zwolnili wtedy z pracy ponad 1000 stoczniowców.
Stanisław Wądołowski został aresztowany w Gdańsku. Tak wspomina drogę do więzienia. - Otworzyli bramę. Na środku wykopany dół. Ścieżka do dołu prowadzi przez śnieg, bo tam było dużo śniegu. Jacek mówi, że "Wiesz. Dobrze nas rozwali. Do wapna wrzuci i nie widać". Tak się zastanawiałem, co zrobią z moją rodziną. Ja o siebie tak bardzo się nie martwiłem - mówi Wądołowski.
Stocznię Szczecińską spacyfikowało wojsko i milicja w nocy z 14 na 15 grudnia. Wtedy aresztowano komitet strajkowy na czele którego stał Mieczysław Ustasiak. Aby złamać strajk, komuniści zwolnili wtedy z pracy ponad 1000 stoczniowców.