Choć w większości z kraju ogarniętego wojną uciekają kobiety, to wiele z nich już po kilku dniach od przybycia zaczyna aktywnie poszukiwać pracy.
- Chciałabym w swojej specjalizacji, ale rozumiem, że nie znam jeszcze polskiego. No cóż, mogłabym popracować gdzieś w sklepie, może na kasie jako obsługa lub będę wykładać towar - mówi Ukrainka.
Paniom z Ukrainy pomagają agencje pracy, m.in. szczecińska APS Profit Polska.
- Zatrudniamy te panie. Jeżeli na dzień bieżący nie mamy jakiegoś zapotrzebowania, to sami dzwonimy do pracodawców i pytamy, czy byłoby jakieś miejsce. Tak naprawdę, jeżeli chodzi o prace proste, to nie trzeba jakiegoś dobrego polskiego na poziomie B1. Taka podstawowa komunikacja wystarczy. Obywatele Ukrainy to są bardzo pracowici ludzie. Oni nie chcą siedzieć, palą się do pracy. To są ludzie, bez których polska gospodarka w ostatnich pięciu latach tak dobrze by sobie nie radziła - wyjaśnia Artur Sawastian, właściciel agencji pośrednictwa pracy.
Zainteresowanie jest obustronne. Wiele polskich firm jest zainteresowanych nowo napływającymi pracownikami.
- Mamy duży wzrost zainteresowania informacjami na temat legalnego zatrudniania w Polce. W związku z tym pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy są obecni w tych wszystkich miejscach, do których trafiają uchodźcy - mówi Konrad Pachciarek, dyrektor Państwowej Inspekcji Pracy w Szczecinie.
W zatrudnieniu ukraińskich kobiet pomocna jest specustawa, która weszła w życie 12 marca. Teraz wystarczy, że pracodawca powiadomi Urząd Pracy w ciągu 14 dni od zatrudnienia osób z Ukrainy. Od ukraińskich uciekinierów nie jest już wymagane zezwolenie na pracę. Kandydatom na pracowników z kolei wystarczy jedynie pieczątka w paszporcie.
Paniom z Ukrainy pomagają agencje pracy, m.in. szczecińska APS Profit Polska.
- Zatrudniamy te panie. Jeżeli na dzień bieżący nie mamy jakiegoś zapotrzebowania, to sami dzwonimy do pracodawców i pytamy, czy byłoby jakieś miejsce. Tak naprawdę, jeżeli chodzi o prace proste, to nie trzeba jakiegoś dobrego polskiego na poziomie B1. Taka podstawowa komunikacja wystarczy. Obywatele Ukrainy to są bardzo pracowici ludzie. Oni nie chcą siedzieć, palą się do pracy. To są ludzie, bez których polska gospodarka w ostatnich pięciu latach tak dobrze by sobie nie radziła - wyjaśnia Artur Sawastian, właściciel agencji pośrednictwa pracy.
Zainteresowanie jest obustronne. Wiele polskich firm jest zainteresowanych nowo napływającymi pracownikami.
- Mamy duży wzrost zainteresowania informacjami na temat legalnego zatrudniania w Polce. W związku z tym pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy są obecni w tych wszystkich miejscach, do których trafiają uchodźcy - mówi Konrad Pachciarek, dyrektor Państwowej Inspekcji Pracy w Szczecinie.
W zatrudnieniu ukraińskich kobiet pomocna jest specustawa, która weszła w życie 12 marca. Teraz wystarczy, że pracodawca powiadomi Urząd Pracy w ciągu 14 dni od zatrudnienia osób z Ukrainy. Od ukraińskich uciekinierów nie jest już wymagane zezwolenie na pracę. Kandydatom na pracowników z kolei wystarczy jedynie pieczątka w paszporcie.
Choć w większości z kraju ogarniętego wojną uciekają kobiety, to wiele z nich już po kilku dniach od przybycia zaczyna aktywnie poszukiwać pracy.