Napływ kolejnych imigrantów na włoską wyspę Lampedusę to kolejne wzbogacanie się handlarzy ludźmi - uważa poseł Prawa i Sprawiedliwości, Artur Szałabawka.
- W momencie, kiedy mówi się, że trzeba zastosować przymusową bądź dobrowolną relokację zachęcamy świat przestępczy do tego, żeby znajdować się w Europie. I to nie będzie 5-10 tysięcy, ale za chwilę będzie 100 tysięcy, potem będą miliony i w ten sposób cywilizacja europejska będzie zmierzała ku końcowi - ocenił.
Powinniśmy negocjować liczbę imigrantów, która ma trafić do naszego kraju - uważa z kolei poseł Nowej Lewicy, Paweł Krutul.
- Na pewno my, jako Polacy, stanęliśmy na wysokości zadania jeżeli chodzi o uchodźców wojennych: przyjęliśmy pod swoje dachy ponad 1,5 miliona osób. To jest koronny argument do tego, żeby - choć uważam, że jest to złe słowo - ewentualnie negocjować te kwoty osób, które przypływają do Włoch, a którymi Unia Europejska ewentualnie chciałaby nas obdarować - zaznaczył Krutul.
Według relacji korespondentów na Lampedusie około 7 tysięcy emigrantów czeka obecnie na ustalenie tożsamości. Duża grupa z nich ma zniszczone linie papilarne, co znacznie utrudnia identyfikację.
- W momencie, kiedy mówi się, że trzeba zastosować przymusową bądź dobrowolną relokację zachęcamy świat przestępczy do tego, żeby znajdować się w Europie. I to nie będzie 5-10 tysięcy, ale za chwilę będzie 100 tysięcy, potem będą miliony i w ten sposób cywilizacja europejska będzie zmierzała ku końcowi - ocenił.
- Na pewno my, jako Polacy, stanęliśmy na wysokości zadania jeżeli chodzi o uchodźców wojennych: przyjęliśmy pod swoje dachy ponad 1,5 miliona osób. To jest koronny argument do tego, żeby - choć uważam, że jest to złe słowo - ewentualnie negocjować te kwoty osób, które przypływają do Włoch, a którymi Unia Europejska ewentualnie chciałaby nas obdarować - zaznaczył Krutul.